Nowe prawo wchodzi w życie już od marca. Sklepy będą mogły pracować tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca - czytamy w artykule.
Długa lista wyłączeń obejmuje m.in punkty, w których będą pracować właściciele. To m.in. małe spożywczaki, których znika z rynku po kilka tysięcy rocznie. Teraz przynajmniej w niedzielę miały dostać szansę na większe obroty - informuje "Rzeczpospolita".
Jednak więksi konkurenci nie oddają rynku bez walki. Biedronka w części sklepów wydłuży pracę w dni przed wolną niedzielą do godz. 23, a Lidl do 22. Hipermarkety Carrefour mogą działać nawet do północy.
Duże centra, te z kinami i gastronomią, otworzą się w niedzielę. Małe, z lokalnymi najemcami, już nie, bo część zamkniętych sklepów to za duże koszty - czytamy w "Rz".
Jak podaje gazeta, ustawa miała poprawić warunki pracownikom handlu - jednak za cenę wolnej niedzieli w inne dni będą pracować dłużej niż teraz. Do tego ciężej, ponieważ klienci będą chcieli zakupy robić na zapas, co będzie oznaczać dużo większą niż teraz liczbę wizyt w sklepach w piątki czy soboty.
Kiko(2018-02-08 09:18) Zgłoś naruszenie 96
Niedziela byla lajtowym dniem w marketach, taka na luzie. Ja proponuje zeby rzad odpie..odjaniepawlil sie od takiej bezsensownej polityki narzucania kiedy kto ma pracowac. Ja osobiscie wole pracowac w niedziele a wolne miec w tygodniu, bo wtedy wszystko jest otwarte i tlumy mniejsze.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzPfff(2018-02-08 10:57) Zgłoś naruszenie 33
A ja proponuje żebyś nie marnował baterii na takie "komentarze", a zaczął raczej od nauki j. polskiego, choć w tym przypadku już raczej za późno...może zjedz se lepiej pączka, obojętnie z czym, bedziesz o tyle bogatszy wewnętrznie
obserwator(2018-02-08 09:15) Zgłoś naruszenie 76
zapewne będą wielkie koleiki, pazerność obcego kapitału nie zna granic
Odpowiedz