14 osób ewakuowano podczas nocnego pożaru w kamienicy w Siemianowicach Śląskich – podała straż pożarna. Żadnemu z lokatorów nic poważnego się nie stało, jednak sześć osób przewieziono do szpitala na badania. Lokatorzy wrócili już do swoich mieszkań.

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach podało we wtorek, że do szpitali trafiło sześć osób. Dwie, w wieku 15 lat wraz z opiekunem przewieziono do centrum pediatrii w Chorzowie. Dwie osoby w wieku 16 lat, wraz z opiekunem, trafiły do Szpitala Miejskiego w Świętochłowicach.

Do pożaru doszło w czterokondygnacyjnym wielorodzinnym budynku – powiedział PAP rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Siemianowicach Śląskich kpt. Mariusz Rozenberg. O pożarze zaalarmowała jedna z lokatorek. W akcji brały udział cztery jednostki straży.

„Na miejscu okazało się, że zadymiona jest cała klatka schodowa. Pożar znajdował się na najwyższej kondygnacji. Nie paliło się żadne z mieszkań, ale zestaw wypoczynkowy na klatce schodowej. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez nieustalone osoby” - powiedział Rozenberg.

Spośród 14 ewakuowanych 10 to mieszkańcy lokali na najwyższym piętrze. Sześć z nich przewieziono do szpitala na badania, wszyscy byli świadomi. Akcja strażaków zakończyła się ok. 5.30.

Jak podkreślają strażacy, ważne, że mimo późnej pory lokatorom udało się zauważyć pożar we wczesnej fazie – dzięki temu ogień nie objął większej części budynku. Pożar udało się ugasić zanim ogień objął dach.

„Lokatorzy wrócili już do swoich mieszkań, po sprawdzeniu tych lokali detektorami badającymi stężenie tlenku węgla” - powiedział Rozenberg.(PAP)

autor: Krzysztof Konopka