Najwyższy Sąd Katalonii (TSJC) poinformował w poniedziałek, że uruchomił śledztwo wobec szefowej parlamentu Katalonii Carme Forcadell i czterech członków jego prezydium za poddanie pod głosowanie ustawy przejściowej oraz ustawy o referendum niepodległościowym.

Jak podano w komunikacie TSJC w Barcelonie, śledztwem została objęta przewodnicząca katalońskiego parlamentu, a także Lluis Guino, Joan Josep Nuet, Anna Simo i Ramona Barrufet. Są oni podejrzani o działanie na rzecz dezintegracji terytorialnej Hiszpanii, do której mieli się przyczynić poprzez poddanie pod głosowanie w regionalnym parlamencie ustaw o referendum niepodległościowym i ustawy przejściowej.

Obie ustawy zostały przyjęte 6 i 7 września br. w katalońskim parlamencie, ale niebawem Trybunał Konstytucyjny Hiszpanii zawiesił ich wykonanie. Pomimo tego władze Katalonii zdecydowały się przeprowadzić nieuznawany przez Madryt plebiscyt niepodległościowy 1 października.

Śledztwo przeciwko członkom prezydium parlamentu ruszyło z inicjatywy prokuratury generalnej, która w skierowanym do sądu uzasadnieniu napisała, że “prawo do samostanowienia nie może być wykorzystywane do swobodnego interpretowania norm konstytucyjnych z obszaru praw podstawowych i wolności publicznych”.

W zorganizowanym 1 października referendum niepodległościowym wzięło udział ponad 2,2 mln Katalończyków spośród 5,3 mln uprawnionych. Ponad 90 proc. uczestników plebiscytu opowiedziało się za secesją regionu.

10 października premier Carles Puigdemont ogłosił w katalońskim parlamencie, że przyjmuje mandat obywateli do ogłoszenia niepodległości, ale jednocześnie wezwał deputowanych do odroczenia o kilka tygodni secesji regionu, aby umożliwić negocjacje z rządem w Madrycie. Następnie Puigdemont podpisał deklarację niepodległości wzywającą inne państwa do uznania “republiki Katalonii”.

W odpowiedzi rząd Mariano Rajoya postawił władzom w Barcelonie ultimatum, grożąc, że jeśli Puigdemont nie wyjaśni, czy proklamował niepodległość regionu, uruchomiony zostanie artykuł 155 hiszpańskiej konstytucji, umożliwiający zawieszenie autonomii Katalonii. W poniedziałek Madryt wydłużył do czwartku rządowi Katalonii czas na porzucenie dążeń niepodległościowych.

Tymczasem w poniedziałek były premier Katalonii Artur Mas ujawnił, że wpłacił 2,2 mln euro na konto Hiszpańskiego Trybunału Obrachunkowego (TC), odpowiednika Najwyższej Izby Kontroli. Poprosił też o wydłużenie terminu spłaty pozostałej kwoty grzywny – 3 mln euro – zasądzonej mu z tytułu organizacji referendum niepodległościowego w Katalonii w 2014 r.

25 września TC orzekł 5,25 mln euro grzywny dla Masa za organizację referendum niepodległościowego. Trybunał wyjaśnił, że ukaranie polityka wynika z faktu, że jako ówczesny premier Katalonii podjął on ostateczną decyzję o organizacji plebiscytu, który nie był uznawany przez władze w Madrycie.

9 listopada 2014 r. zwolennicy oderwania się Katalonii od Hiszpanii przeprowadzili niewiążące referendum w tej sprawie. Według katalońskich władz, na których czele stał wówczas Mas, za niepodległością opowiedziało się ponad 80 proc. uczestników referendum.

Marcin Zatyka (PAP)