Współpraca z amerykańskimi żołnierzami układa się świetnie. W nieformalnych rozmowach bardzo często pojawia się słowo "friend", czyli przyjaciel, i tak się traktujemy – powiedział PAP oficer prasowy 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu mjr Leszek Rybacki.

Pierwszych 40 amerykańskich żołnierzy dotarło do Powidza na początku stycznia, a później sukcesywnie przybywali następni. Obecnie stacjonuje tu ok. 300 amerykańskich żołnierzy i 4 śmigłowce UH-60L Black Hawk. Do końca września liczba ta ma się zwiększyć do ok. 1 tys. żołnierzy z USA. Do bazy w Powidzu mają też dotrzeć w najbliższym czasie kolejne jednostki lotnictwa US Army; spodziewane są śmigłowce szturmowe AH-64 Apache, jak i transportowe CH-47 Chinook.

Oficer prasowy 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu mjr Leszek Rybacki powiedział PAP, że współpraca z amerykańskimi żołnierzami układa się bardzo dobrze. Jak podkreślił, "w nieformalnych rozmowach bardzo często pojawia się słowo +friend+, czyli przyjaciel, i tak się właśnie traktujemy".

"Amerykańcy żołnierze powtarzają, że Polacy są przyjaźni, że Polska jest bardzo przyjaznym krajem. Mówią, że szanujemy Amerykanów, integrujemy się i że wiemy, czego chcemy. A współpraca wojskowa układa się świetnie" – zaznaczył Rybacki.

Jak dodał, amerykańscy żołnierze integrują się z Polakami i bardzo chętnie biorą udział w różnego rodzaju przedsięwzięciach. Jednym z takich przykładów była ich pomoc w uporządkowaniu ogrodu przylegającego do hospicjum przy Sanktuarium Maryjnym w Licheniu.

Pozytywnie nastawieni do amerykańskich żołnierzy są także sami mieszkańcy Powidza. Jak podkreślił w rozmowie z PAP wójt gminy Jakub Gwit, "większość mieszkańców, z którymi rozmawiam, zwraca uwagę, iż Amerykanie są bardzo otwarci i przyjaźnie nastawieni".

Jak mówił, amerykańscy żołnierze bardzo chętnie korzystają z lokalnych sklepów, restauracji czy atrakcji turystycznych. "Żołnierze korzystają też z boisk Orlik w Powidzu, gdzie niejednokrotnie odbywały się już wspólne mecze z polską młodzieżą. Jeden z bardziej uzdolnionych żołnierzy nagrał też na terenie Powidza klip do swojej piosenki" – podkreślił wójt.

"Przedstawiciele wojsk sojuszniczych są gotowi prezentować swoje auta i sprzęt wojskowy podczas imprez plenerowych, ale nasza gmina również jest otwarta: na stronie internetowej powstała specjalna zakładka +In English+, stworzyliśmy katalog lokalnych firm z języku angielskim i funkcjonuje specjalny profil na Facebooku +Powidz Commune+" – dodał.

Gwit zaznaczył, że dzięki obecności wojsk amerykańskich w Powidzu powstały nowe restauracje, a w rejonie jednostki - nowe punkty gastronomiczne, tzw. food trucki. Wójt podkreślił, że dotychczas lokalni przedsiębiorcy notowali największe zyski podczas sezonu letniego. "Obecność żołnierzy z USA powoduje, iż lokalna gospodarka będzie mogła funkcjonować dobrze nie tylko latem. Oczywiście mam nadzieję, że otwartość na te usługi poza jednostką się nie zmieni. Są bowiem obawy, iż z czasem nastąpi izolacja wojsk w ramach koszar" – zaznaczył.

"Powidz już od kilkudziesięciu lat słynie z wojska - Sił Powietrznych, które są naszym dobrym sąsiadem i partnerem. Poza jeziorem Powidzkim lotnisko wojskowe to druga podstawa rozwojowa gminy. Fakt, że wojska sojusznicze dostrzegły potencjał Powidza, jest oznaką dodatkowego prestiżu i szansą na dalsze inwestycje na naszym terenie" – dodał.

Przygotowania do przyjazdu amerykańskich żołnierzy w bazie w Powidzu trwały zaledwie kilka miesięcy. Oficer prasowa 3. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego kpt. Martyna Fedro-Samojedny powiedziała PAP, że "pierwsze działania wiązały się przede wszystkim z przygotowaniem infrastruktury pod kątem zamieszkania żołnierzy amerykańskich i ich funkcjonowania, czyli typowej działalności służbowej w Powidzu".

Dodała, że obecnie współpraca polskich i amerykańskich oddziałów w Powidzu przebiega bez żadnych zastrzeżeń.

"Funkcjonujemy tutaj na jednym terenie, i przez to cały czas ze sobą współpracujemy. Musieliśmy oczywiście na początku ustalić pewne kwestie, czy pomóc naszym amerykańskim kolegom w różnych sprawach organizacyjnych – ale to jest normalne. Czasem po prostu ciężko jest, będąc na obcym terenie, wszystko sprawnie załatwić i zorganizować" - mówiła.

Jak dodała, przy bezpośrednich kontaktach Amerykanie bardzo pozytywnie wypowiadają się na temat Polski i wzajemnej współpracy. W 33. Bazie Lotnictwa Transportowego dwa razy w tygodniu odbywają się spotkania polsko-amerykańskie, na których omawiane są różnego rodzaju kwestie, m.in. zakres współpracy czy wzajemnej pomocy.

Lotnisko w Powidzu jest największym lotniskiem wojskowym w Polsce. Powidzka 33. Baza Lotnictwa Transportowego, będącą częścią 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego jest nowocześnie wyposażona, przygotowana do zabezpieczania i ubezpieczania lotów, a także koordynowania i przyjmowania statków powietrznych nie tylko lotnictwa transportowego, ale również innych rodzajów lotnictwa.