W moim odczuciu stanowiska UE i Wielkiej Brytanii w sprawie praw obywateli Unii mieszkających na Wyspach są sobie w miarę bliskie - powiedział we wtorek PAP ambasador Wielkiej Brytanii w Warszawie Jonathan Knott. Strona brytyjska liczy, że porozumienie jest możliwe jeszcze tego lata - dodał.

Dyplomata poinformował również, że zgodnie z zaproponowanymi przez rząd w Londynie regulacjami obywatele krajów UE, którzy uzyskają prawo stałego pobytu na Wyspach, utrzymają prawo do głosowania w wyborach lokalnych.

W poniedziałek premier Wielkiej Brytanii Theresa May przedstawiła w Izbie Gmin rządową propozycję rozwiązań w sprawie praw nabytych obywateli UE zamieszkujących Wyspy po Brexicie. Oferta zawiera szereg zmian w istniejących przepisach migracyjnych, m.in. znacząco upraszczając proces ubiegania się o prawo stałego pobytu, które zostało nazwane "statusem osoby osiedlonej" (ang. settled status) i zachowując zdecydowaną większość obecnych praw obywateli UE.

Brytyjskie stanowisko negocjacyjne nie zakłada jednak po Brexicie jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE nad prawami obywateli UE w Wielkiej Brytanii, czego domaga się strona unijna. Obywatele UE straciliby jednak po Brexicie prawo do bezwarunkowego ściągania członków rodziny planujących pozostać w Wielkiej Brytanii na stałe, zrównując ich status z tym, jaki mają obywatele Wielkiej Brytanii, od których wymaga się przekroczenia progu finansowego zarobków zapewniającego, że są w stanie utrzymać kolejną osobę.

Główny unijny negocjator ds. Brexitu Michel Barnier chłodno zareagował na przedstawioną przez szefową brytyjskiego rządu propozycję. "Celem UE w zakresie praw obywateli jest taki sam poziom ochrony, jak w prawie europejskim" - napisał Barnier na Twitterze. Zaapelował do strony brytyjskiej o "więcej ambicji, jasności i gwarancji".

Pytany we wtorek przez PAP o to, jakiego przebiegu negocjacji w sprawie praw obywateli UE spodziewa się w kontekście wypowiedzi unijnego negocjatora, Knott zapewnił, że jest optymistą. Dodał, że Barnier i jego zespół to "bardzo dobrzy negocjatorzy". "Z pewnością będą ciężko pracować, tak, jak pan (minister ds. Brexitu, David) Davis po naszej stronie" - podkreślił brytyjski ambasador.

Ocenił, że przedstawiona przez premier May oferta jest "klarowna i bardzo szczegółowa" oraz "stanowi naprawdę dobrą podstawę do dalszych rozmów". "Jesteśmy pewni, że pan Barnier i przedstawiciele państw członkowskich UE uważnie się jej przyjrzą" - zaznaczył Knott. "Myślę, że jesteśmy blisko ustaleń docelowych, choć są jeszcze kwestie, które trzeba przedyskutować" - dodał.

Pytany, jak daleko od siebie są dziś stanowiska Wielkiej Brytanii i UE w sprawie praw unijnych obywateli na Wyspach, Knott powiedział, że w jego odczuciu są one "w miarę blisko siebie".

"Patrząc na stanowiska obu stron, jesteśmy optymistyczni co do możliwości zrobienia szybkich i poważnych postępów negocjacyjnych w tej sprawie" - podkreślił dyplomata. Dodał, że strona brytyjska liczy na osiągnięcie porozumienia "w miarę możliwości jeszcze tego lata".

Na wcześniejszym briefingu w ambasadzie Wielkiej Brytanii w Warszawie Knott przekonywał, że Polacy, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii powinni czuć się spokojni w związku z propozycjami ogłoszonymi przez May, ponieważ wynika z nich, że nikt, kto przebywa legalnie na Wyspach, nie zostanie poproszony o opuszczenie kraju.

"Ci, którzy obecnie posiadają prawo stałego pobytu w Wielkiej Brytanii wynikające z przepisów unijnych, będą po prostu musieli zmienić swój status na +status osoby osiedlonej+; zmiana ta będzie przeprowadzona poprzez system internetowy, prostszy niż do tej pory" - mówił ambasador.

Dyplomata zachęcił jednocześnie Polaków mieszkających na Wyspach i ich rodziny do zapisania się do stworzonego przez brytyjski resort spraw wewnętrznych systemu powiadomień, który przekazuje przy pomocy poczty elektronicznej informacje o wszelkich zmianach, które mogą ich dotknąć.

Jak dodał Knott, zasady uzyskania statusu osoby osiedlonej zmienią się po "dacie granicznej", która ustalona zostanie w procesie negocjacji między brytyjskim rządem a UE. Według niego, będzie to termin pomiędzy 29 marca br., kiedy to Londyn uruchomił procedurę Brexitu, a dniem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

Knott zapewnił też, że obywatele UE, którzy uzyskają status osoby osiedlonej w Wielkiej Brytanii zachowają prawo do głosowania w wyborach lokalnych, co nie wynikało jasno z propozycji przedstawionych przez May w poniedziałek. "Zasadą jest, że ci, którzy nabyli określony status i prawa w Wielkiej Brytanii, utrzymają je" - podkreślił.

Prezentując w poniedziałek rządową propozycję regulacji dotyczących obywateli UE mieszkających na Wyspach May podkreśliła, że "w ramach przedstawionych planów żaden obywatel Unii Europejskiej, który jest zgodnie z prawem w Wielkiej Brytanii, nie będzie poproszony o opuszczenie kraju, kiedy wyjdziemy z UE". "Chcemy, żebyście zostali" - zapewniła.

Przedstawiona w maju propozycja Komisji Europejskiej zakładała natychmiastowe i bezterminowe zagwarantowanie wszystkich praw nabytych zarówno obywateli państw Unii Europejskiej w Wielkiej Brytanii jak i Brytyjczyków na kontynencie, bez konieczności spełnienia wymogu pięcioletniego pobytu.

To, jaki system będzie ostatecznie obowiązywał, zależy od wyniku negocjacji pomiędzy rządem Wielkiej Brytanii a negocjacyjnym zespołem Komisji Europejskiej pod wodzą Barniera, który działa na podstawie mandatu udzielonego przez 27 państw członkowskich.