Bez wątpienia te podsłuchy bardzo dużo wnoszą do wyjaśniania sprawy Amber Gold - powiedział w poniedziałek wiceminister obrony Narodowej Michał Dworczyk, komentując stenogramy ujawnione przez tygodnik "wSieci".

Tygodnik "wSieci" ujawnił stenogramy z podsłuchów ABW założonych u Marcina P. Wynika z nich, że tuż po upadku OLT Express na przełomie lipca i sierpnia 2012 r. P. "spieniężał wszystko"; wiedział, że jest podsłuchiwany i miał informacje, że w Amber Gold pojawią się "cisi panowie z ABW".

Tygodnik przypomina, że 24 maja 2012 r. do premiera Donalda Tuska trafiła notatka służbowa od szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. "Jej treść jest wciąż utajniona, ale wiemy, że była to informacja o przestępczym charakterze stworzonej przez Marcina P. spółki Amber Gold" - napisano. Gazeta podkreśla, że to właśnie w maju i dwóch kolejnych miesiącach do Amber Gold wpłynęło najwięcej pieniędzy z lokat.

"Trudno się oprzeć wrażeniu, że te działania, które były prowadzone, miały na celu albo upadek LOT-u, albo przejęcie LOT-u przez jakiś kapitał, czy obcy, czy polski, ale na pewno nie państwowy. Krótko mówiąc, mogłoby to doprowadzić do tego, że skarb państwa straciłby te spółkę" - ocenił w telewizji wPolsce.pl Dworczyk.

"Może chodziło też o to, żeby konkurencyjna firma przejęła rynek. Trudno powiedzieć, ale bez wątpienia te podsłuchy bardzo dużo wnoszą do wyjaśniania tej sprawy. Jestem przekonany, że i komisja sejmowa, i prokuratura - mając te materiały - będą mogły sprawniej dociekać prawdy" - dodał.

Dworczyk odniósł się również do przesłuchania Michała Tuska przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold, który w środę powiedział m.in.: "obaj z ojcem wiedzieliśmy, że Amber Gold, mówiąc kolokwialnie, to lipa".

Zdaniem wiceszefa MON to, co mówił Michał Tusk, było pogrążające, ponieważ "Polacy nie wiedzieli, że to lipa i jeszcze przez chyba dwa miesiące po tym, jak ta rozmowa miała miejsce i po tym, jak powstała notatka służb dotycząca Amber Gold wpłacali pieniądze".

"W związku z tym to pokazuje, że państwo, mimo tego, że miało wiedzę, nie zareagowało. Czy to była celowa ochrona Amber Gold i jego głównych bohaterów, którzy w tej aferze grają, czy to była inercja państwa - tego oczywiście nie wiemy. To właśnie musi wyjaśnić komisja i prokuratura" - mówił Dworczyk.