Zarzut ujawnienia osobom nieuprawnionym chronionych danych dotyczących m. in. zabiegów leczniczych pacjentki szpitala, postawiła prokuratura staroście opatowskiemu, Bogusławowi W. Mężczyzna nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień.

Jak przekazał w komunikacie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz, Bogusław W. jest podejrzany o ujawnienie danych m.in. o miejscu zameldowania i zabiegach leczniczych pacjentki opatowskiego szpitala, które "uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych jako funkcjonariusz publiczny, przez co naraził na szkodę prawnie chroniony interes pacjentki i osób dla niej najbliższych".

Starosta usłyszał zarzut we wtorek. Za zarzucany mu czyn grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Sprawa ma związek z wydarzeniami na sesji rady powiatu opatowskiego w sierpniu 2016 r. Podczas sesji radni powiatowi, głównie z PiS, wezwali starostę - działacza PSL - do dymisji ze stanowiska. Krytykowali wówczas decyzję o dzierżawie miejscowego szpitala prywatnej spółce, która w ich opinii źle zarządza placówką. Kilka tygodni wcześniej w lecznicy zmarła młoda kobieta po cesarskim cięciu.

Starosta mówił na sesji, że nie poda się do dymisji, a odniesie się do sprawy dopiero po otrzymaniu wyników kontroli prowadzonych w szpitalu przez Narodowy Fundusz Zdrowia i prokuratora. Przywoływał dokumenty z kontroli NFZ w 2015 r., która nie wykazała nieprawidłowości w funkcjonowaniu lecznicy pod zarządem nowej spółki.

Podczas sesji starosta cytował też protokół z kontroli konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii, który badał w połowie 2016 r. - po śmierci pacjentki - funkcjonowanie oddziału ginekologiczno-położniczego w lecznicy. Przytoczenie przez starostę szczegółów z zapisów stanu medycznego pacjentki, wywołało oburzenie części radych i obecnej na sali publiczności.

Właśnie sprawa ujawnienia danych tej pacjentki podczas sesji, jest przedmiotem postępowania prokuratury, w którym zarzut usłyszał starosta.

Sprawę śmierci pacjentki opatowskiego szpitala - na podstawie zawiadomienia dyrekcji lecznicy - bada Prokuratura Regionalna w Krakowie.