Zarzut narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszał chirurg, który po pijanemu dyżurował w Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu. Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.

Jak podała w piątek śląska policja, do zatrzymania lekarza doszło w czwartek późnym popołudniem. Ostatnią noc chirurg spędził w policyjnej izbie zatrzymań, w piątek został przesłuchany.

Zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe Michał Łukasik powiedział PAP, że przedstawiony lekarzowi zarzut dotyczy wyłącznie jednego z pacjentów - którego rodzina zaalarmowała, że lekarz jest pijany.

"Wcześniejsze czyny są teraz przedmiotem analizy, nie wiadomo jeszcze, od kiedy lekarz był pijany. Będziemy analizowali dokumentację medyczną i przesłuchiwali świadków. Następnie będzie potrzebna opinia specjalistyczna" - wyjaśnił prok. Łukasik.

Jak zaznacza prokuratura, w przypadku pacjenta, którego bliscy zauważyli, że lekarz jest nietrzeźwy, chodziło wyłącznie o konsultację chirurgiczną - zabieg wykonała lekarka, która miała dyżur w tym samym czasie. "Wstępnie zabieg miał być wykonany przez podejrzanego, ale ze względu na to, że źle się czuł - tak przynajmniej zeznała pani doktor - przeprowadził go inny specjalista" - powiedział Łukasik.

W opinii prokuratury, takie ustalenia są wystarczająca przesłanką do przedstawienia zarzutu pijanemu lekarzowi. "Oczywiście musi on być potwierdzony przez opinię specjalistyczną – czy doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" - zaznaczył Łukasik. Według dotychczasowych ustaleń, lekarz, przyjmując pacjentów tego dnia wcześniej, też jedynie ograniczał się do konsultacji.

Potwierdza to kierownictwo placówki, które w przesłanym PAP oświadczeniu napisało, że natychmiast po powzięciu informacji przez innych pracowników szpitala, że lekarz jest nietrzeźwy, został on odsunięty od wykonywania wszelkich czynności zawodowych - zastąpił go inny dyżurujący specjalista. "Co ważne, przed odsunięciem od dyżuru nietrzeźwy lekarz nie brał udziału, jak również nie skierował żadnego z pacjentów na jakikolwiek zabieg. Miał jednak kontakt z pacjentami, których z tego miejsca serdecznie przepraszamy za całą sytuację" - napisał prezes Centrum Pediatrii dr Andrzej Siwiec.

Dodał, że w piątek z lekarzem został rozwiązany kontrakt z uwagi na rażące naruszenie obowiązków i etyki zawodowej. O sprawie powiadomiono rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy i Okręgową Izbę Lekarską w Katowicach.

Podejrzany odmówił składania wyjaśnień, pozostanie na wolności za poręczeniem majątkowym. Prokuratura zaznacza, że po uzupełnieniu materiału dowodowego zarzuty mogą zostać rozszerzone i zastosowane surowsze środki zapobiegawcze.

Zatrzymany lekarz to 59-latek, mieszkaniec Krakowa. Jak podała policja, nie był to pierwszy incydent z jego udziałem pod wpływem alkoholu. Jakiś czas temu został zatrzymany za prowadzenie samochodu po pijanemu.

Krzysztof Konopka (PAP)