Nie ma zmiany stanowiska rządu w sprawie pomocy dla uchodźców; niesiemy ją i będziemy nieść - powiedział we wtorek rzecznik rządu Rafał Bochenek. Uważamy, że pomoc świadczona na miejscu, na Bliskim Wschodzie jest najskuteczniejsza - dodał.

Bochenek był pytany na briefingu prasowym po posiedzeniu rządu o słowa szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego dotyczące możliwości przyjęcia na leczenie w Polsce osób poszkodowanych w konflikcie w Syrii.

Na wcześniejszej konferencji prasowej w Sopocie Waszczykowski powiedział m.in., iż rozpatrywana jest możliwość "przyjmowania na krótkie pobyty, rekonwalescencję, również do Polski osób z terenu Syrii w ramach korytarzy humanitarnych". "To są programy nie przesiedleńcze, ale to są programy humanitarne - pomocy, leczenia" - zaznaczył.

"To są formy, które jesteśmy gotowi uruchomić i pomagać ludziom poszkodowanym w prawie siedmioletnim konflikcie w Syrii" - dodał szef polskiej dyplomacji, zastrzegając jednocześnie, że Polska przede wszystkim "pomaga ludziom dotkniętym przez wojnę tam, gdzie się oni znajdują, w Turcji, Libanie, Jordanii".

Rzecznik rządu zapewnił, że w sprawie polityki migracyjnej i pomocy dla ofiar konfliktu syryjskiego "nie ma żadnej zmiany stanowiska polskiego rządu". "Od samego początku mówimy, iż taką pomoc niesiemy i nieść na pewno będziemy, i uważamy, że ta pomoc niesiona właśnie na miejscu, na Bliskim Wschodzie, jest pomocą najskuteczniejszą" - podkreślił.

Bochenek zwrócił w tym kontekście uwagę, że we wtorek premier Beata Szydło podpisała "kolejne zarządzenie, na mocy którego wyasygnowała kolejne 3 mln zł dla ofiar konfliktu na Bliskim Wschodzie, na pomoc humanitarną".

"Warto zwrócić uwagę, że to nie pierwsza taka decyzja pani premier Beaty Szydło; w sumie środków wyasygnowanych tylko z rezerwy budżetowej jest 40 mln zł, natomiast jeżeli chodzi o w ogóle pomoc finansową, którą świadczy państwo polskie na rzecz ofiar konfliktu w Syrii, to jest ona dużo, dużo szersza" - dodał.

Rzecznik rządu wskazał też na udział Polski w międzynarodowych projektach pomocowych, w tym na zaangażowanie na poziomie 250 mln zł w perspektywie trzech lat w tzw. instrument turecki, ustanowiony w ramach podpisanej w zeszłym roku umowy UE-Turcja.

"Tak, że ta pomoc jest świadczona, będzie świadczona, polski rząd, rząd pani premier Beaty Szydło, jest bardzo otwarty i zdeterminowany, żeby tej pomocy właśnie na miejscu udzielać" - podsumował.

Na uwagę dziennikarza, że z wypowiedzi ministra jasno wynika, że chodzi o pomoc świadczoną w Polsce, Bochenek odpowiedział, że "dokładnie nie zna" przywoływanej wypowiedzi Waszczykowskiego. "Natomiast (...) nie ma żadnej zmiany stanowiska polskiego rządu, jeśli chodzi o przyjmowanie ewentualnych migrantów do Polski" - dodał rzecznik rządu.

Dopytywany, czy szef MSZ "wybiegł nieco przed szereg" w tej sprawie, powiedział: "Nie, ja myślę, że odnosił się do tej pomocy, którą w tym momencie realizujemy".

O tym, iż rząd rozważa uruchomienie programu medycznego dla dotkniętych wojną Syryjczyków, Waszczykowski mówił już w połowie kwietnia. "Chcielibyśmy rozszerzyć punkty szpitalne tam na terenach przygranicznych, w niektórych przypadkach może bralibyśmy tych ludzi na leczenie do Polski" - deklarował wtedy.