Wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzona zostanie dyskusję, czy referendum ws. konstytucji oraz wybory samorządowe mogą odbyć się jednego dnia - zapowiedziała w poniedziałek rzeczniczka PiS Beata Mazurek nawiązując do inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy ws. referendum.

Podczas uroczystości w 226. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja prezydent powiedział, że chce, aby w sprawie konstytucji RP odbyło się w przyszłym roku - gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości - referendum. Podkreślił, że naród polski powinien się wypowiedzieć, co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat m.in. roli prezydenta, Sejmu, Senatu. Jednocześnie 11 listopada 2018 r. to wynikająca z Kodeksu wyborczego data wyborów samorządowych.

Rzeczniczka PiS podkreśliła, że prezydent Duda wyszedł z inicjatywą, gdyż ma do tego prawo. "My możemy tylko odnieść się do tego. Jak będzie wypracowane stanowisko, będziemy o tym mówić" - zaznaczyła. "Mówiliśmy o tym, że będziemy do tego tematu podchodzić w oparciu o rozmowy z senatorami. Decyzję czy to poprzemy, czy nie zasugeruje odpowiedni organ partii" - dodała Mazurek.

Zgodnie z konstytucją referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm lub prezydent za zgodą Senatu.

Mazurek była dopytywana, czy wyobraża sobie sytuację, kiedy jednego dnia miałyby się odbyć wybory samorządowe, referendum dot. konstytucji oraz obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości. "Moje wyobrażenie nie ma tutaj nic do rzeczy. Najważniejsza jest dyskusja na ten temat, czy jest możliwość, aby to wszystko połączyć. Taką dyskusję z całą pewnością wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzimy" - zapewniła.

Dopytywana, powiedziała też, że na razie nie są rozważane zmiany w Kodeksie wyborczym zmierzające do tego, żeby w przyszłości zapobiec sytuacji, w której wybory wypadałyby w święta państwowe lub religijne. "To są dywagacje, na które ciężko mi odpowiedzieć, bo o tym, że chcemy zmienić Kodeks wyborczy i w jakim zakresie wielokrotnie mówiłam. To jest informacja nowa, tej kwestii nie rozważaliśmy" - powiedziała posłanka PiS.

Za "nienajlepszy dzień do przeprowadzenia referendum" 11 listopada uznał w poniedziałek marszałek Senatu Stanisław Karczewski. On również podkreślił, że na ten temat będą jeszcze rozmowy. "Może pan prezydent ma jakieś argumenty, które przekaże. Potrzebna jest dyskusja, potrzebna jest rozmowa" - dodał Karczewski.