Użycie przez interweniujących policjantów środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i tasera wobec 25-letniego Igora Stachowiaka, a następnie kajdanek, było adekwatne do sytuacji oraz do zachowania się mężczyzny - poinformowała w niedzielę Komenda Główna Policji.

"Wszystkie okoliczności podejmowanej przez policjantów interwencji związane z jego zatrzymaniem na rynku we Wrocławiu były uzasadnione" - podkreślono w komunikacie KGP.

Jak zaznaczono, w związku z tragiczną śmiercią Igora Stachowiaka "Policja natychmiast wszczęła czynności wyjaśniające w celu ustalenia wszystkich okoliczności tej sprawy oraz, co pragniemy podkreślić, niezwłocznie po tej tragedii przekazała wszystkie materiały mogące stanowić dowód w sprawie prokuraturze"

Według komunikatu zainteresowanie operatora monitoringu miejskiego na rynku we Wrocławiu wzbudził mężczyzna odpowiadający rysopisowi osoby poszukiwanej.

"Mężczyzna ten zachowywał się nerwowo, m.in. rozglądając się na wszystkie strony. Dyżurny na miejsce skierował patrol policji. Mężczyzna, wobec którego podjęta była interwencja wypowiadał się chaotycznie i niezrozumiale. Ponadto był wulgarny i agresywny, a w podręcznej torbie, która leżała na ławce posiadał metalową pałkę teleskopową" - czytamy w komunikacie.

Policjanci już na początku interwencji na podstawie dowodu osobistego ustalili, że jest to Igora Stachowiaka; po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że Igor S. jest poszukiwany przez prokuraturę za popełnione oszustwa.

W związku z tym, że mężczyzna był nadal agresywny dyżurny na miejsce wysłał dodatkowy patrol w celu udzielenia pomocy z poszukiwanym; podczas interwencji funkcjonariusze ujawnili przy mężczyźnie telefon komórkowy, którego pochodzenie nie potrafił dokładnie wyjaśnić - podała policja.

Zaznaczono, że wobec tych wszystkich okoliczności interwencji mundurowi podjęli decyzję o doprowadzeniu Igora Stachowiakado jednostki policji. Jak napisano w komunikacie, pomimo wielokrotnych poleceń mężczyzna nie reagował, a wręcz przeciwnie - był coraz bardziej agresywny, stawiając czynny i bierny opór.

"Pomimo użycia przez policjantów siły fizycznej, jak również nieskutecznej próby założenia kajdanek po raz kolejny policjanci polecili mężczyźnie, aby zachowywał się zgodnie z prawem. Igor Stachowiak nie zastosował się do poleceń w związku z tym policjant użył wobec niego tasera. Igor S. nadal był bardzo agresywny, tj. wyrywał się, odpychał i kopał. Użycie tego urządzenia spowodowało jednak, że mężczyzna obrócił się na plecy i wówczas funkcjonariusze założyli mu kajdanki na ręce trzymane z przodu" - czytamy w informacji KGP.

"Użycie przez interweniujących policjantów środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i tasera przeznaczonego do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej, a następnie kajdanek było adekwatne do sytuacji oraz do zachowania się mężczyzny wobec, którego podjęta została interwencja" - zaznaczono.

Jak podkreślono, "w związku z tragiczną śmiercią Igora Stachowiaka. Policja natychmiast wszczęła czynności wyjaśniające w celu ustalenia wszystkich okoliczności tej sprawy oraz, co pragniemy podkreślić, niezwłocznie po tej tragedii przekazała wszystkie materiały mogące stanowić dowód w sprawie prokuraturze".

25-letni Igor został zatrzymany 15 maja 2016 r. na wrocławskim rynku; policja poszukiwała go za oszustwa. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat Stachowiak stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Według pierwszej opinii lekarza, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.

TVN24 wyemitował w sobotę drastyczne materiały, do których dotarła telewizja, a które zostały zarejestrowane na komisariacie przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu tuż przed śmiercią Igora Stachowiaka. Materiał pokazał, że użyto wobec zatrzymanego kilkakrotnie paralizatora, co nagrała kamera z tego urządzenia.

W sobotę Komenda Główna Policji wydała oświadczenie w związku z emisją reportażu programu Superwizjer dotyczącego śmierci Igora Stachowiaka. KGP w komunikacie zapewnia, że "Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wspólnie z Komendantem Głównym Policji, natychmiast po zapoznaniu się z reportażem podjęli decyzję o powołaniu i skierowaniu do Wrocławia specjalnego zespołu kontrolnego, w skład którego wchodzą doświadczeni oficerowie Biura Kontroli i Biura Spraw Wewnętrznych".

W niedzielę lider PO Grzegorz Schetyna poinformował, że Platforma domaga się dymisji wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego, a także powołania komisji śledczej w związku z zatrzymaniem i śmiercią 25-letniego Igora Stachowiaka na komisariacie policji we Wrocławiu.