Sprawa wyszła na jaw, bo dziewczynka o całym zdarzeniu opowiedziała swojej matce, a ta zawiadomiła organy ścigania.
Zbigniew Lis, prokurator rejonowy w Zakopanem poinformował Radio Kraków, że Mieczysławowi W. łącznie postawiono cztery zarzuty. Dotyczą one dopuszczenia się innych czynności seksualnych wobec czworga małoletnich. W akcie oskarżenia opisane są trzy zdarzenia z roku 2014 oraz o jeden przypadek wcześniejszy, sprzed kilku lat. "Śledztwo zaczęło się od wydarzeń z czerwca 2014 roku w Kościelisku. W jego toku udało się ustalić jeszcze trzy inne przypadki tego typu zachowań" - wyjaśnia Lis.
Mieczysław W. przyznał się do zarzucanych mu czynów i zgłosił chęć tzw. dobrowolnego poddania się karze. Za tego typu przestępstwa grozi nawet 12 lat więzienia.
Trójka poszkodowanych to dzieci w wieku od 9 do 15 lat, czwarte dziecko w momencie zdarzenia miało skończone 15 lat.