Korea Północna też boi się Eboli. Władze tego komunistycznego kraju zdecydowały o "zamknięciu granic dla zagranicznych turystów" w związku z epidemią tej choroby. Informację przekazali przewodnicy organizującym wycieczki do Korei Północnej.

Jak dotąd w tym kraju nie odnotowano przypadków Eboli. Jednak już wcześniej władze decydowały o uszczelnieniu granic w obawie przed rozprzestrzenianiem się chorób. Działo się tak na przykład w 2003 roku w czasie epidemii SARS, mimo że w Korei Północnej nie wystąpił żaden przypadek tej choroby. Oficjalna agencja informacyjna KCNA informowała już pod koniec września, że w kraju podjęto już działania w celu wykrycia i izolowania zarażonych Ebolą.

Zakaz wjazdu do Korei Północnej dotyczy wszystkich zagranicznych turystów. Nie wiadomo czy blokada obejmie także dyplomatów i przedstawicieli środowisk biznesowych mających związki z Pjongjangiem. Przewodnicy wycieczek nie wiedzą jak długo potrwa zakaz, mają jednak nadzieję, że uda im się do końca roku zrealizować kilka zaplanowanch wyjazdów. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Ebolę zmarło w tym roku prawie 5 tysięcy osób.