Myśliwce F-16 pełniące służbę nad krajami bałtyckimi poderwane do lotu po wykryciu rosyjskiego samolotu zwiadowczego przy granicy z Łotwą - podało łotewskie ministerstwo obrony.

To kolejny tego rodzaju incydent w ciągu dwóch dni w krajach bałtyckich, strzeżonych przez NATO-wską służbę patrolową. Do incydentu dochodzi w sytuacji, gdy na Bałtyku nie ustają działania szwedzkich sił, poszukujących na swoich wodach łodzi podwodnej, istnieją podejrzenia, że w służbie rosyjskiej.

Napięcie w rejonie rośnie już od dawna. Rosja testuje Bałtów i kraje nordyckie od dawna. Estonia w ostatnim czasie zintensyfikowała patrole na swoich wodach. Na początku września Rosjanie porwali z terytorium tego kraju estońskiego oficera wywiadu. Zagrożeni działaniami Rosji czują się Litwini, którzy Bałtykiem transportują swój pływający terminal LNG do Kłajpedy. Zapewne w obawie przed Moskwą kilka dni temu kraje bałtyckie i nordyckie zdecydowały się współpracować w ramach NORDEFCO czyli Nordyckiej Współpracy Obronnej.