Minister finansów Francji Christine Lagarde wydaje się być główną kandydatką do objęcia stanowiska dyrektora zarządzającego MFW, ale na jej drodze stoi kilka przeszkód, w tym domniemany udział w tzw. aferze Tapiego - podkreśla w piątek francuska prasa.

Jak pisze centroprawicowe "Le Figaro", w walce o sukcesję po Dominique'u Strauss-Kahnie to właśnie szefowa francuskiego resortu finansów ma największe szanse na zwycięstwo.

Gazeta twierdzi, że ceniona za fachowość Lagarde, uznana w 2009 roku przez dziennik "Financial Times" za najlepszą minister finansów w UE, może liczyć na poparcie Francji, Włoch i Niemiec. Daje jej to praktycznie gwarancję zostania wspólną kandydatką Unii Europejskiej. W opinii "Le Figaro", w obliczu wyjątkowego kryzysu strefy euro "Europa powinna zachować MFW", aby koordynować sprawnie pomoc dla zagrożonych bankructwem krajów eurogrupy, zwłaszcza Grecji.

"Le Figaro" zauważa, że atutem 55-letniej Lagarde jest jej "popularność i szacunek, jakim darzy ją Europa, USA i kraje grupy G20, z którymi wiele pracowała w ramach francuskiej prezydencji tego międzynarodowego forum".

O tym, że francuska minister jest główną kandydatką na stanowisko szefowej MFW, przekonany jest także lewicowy dziennik "Liberation", cytujący w piątek anonimowo dyplomatę europejskiego wysokiej rangi: "Obecnie Lagarde ma 90 proc. szans na zostanie kandydatką Europejczyków". Jako inny silny europejski kandydat jest wymieniany także ustępujący szef Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet, który jednak dotąd nie wyraził chęci ubiegania się o najwyższe stanowisko w MFW.

Prasa nad Sekwaną podkreśla jednak, że wokół faworyzowanej kandydatury Lagarde nie brak wątpliwości. "Le Figaro" twierdzi, że przeciwko minister przemawia jej narodowość, gdyż to właśnie Francuzi do tej pory najczęściej kierowali MFW. Według gazety, w wyborze na tę funkcję przeszkodzić jej może także europejskie pochodzenie, ponieważ wiele krajów spoza Starego Kontynentu chce przeforsować własnych kandydatów, np. Kemala Dervisa (Turcja), Arminio Fragę (Brazylia) czy Agustina Carstensa (Meksyk).



Inny problem Lagarde, dodaje "Le Figaro", to możliwy konflikt interesów między jej dotychczasowymi funkcjami w rządzie a zarządzaniem Funduszem. "Czy MFW, instytucja międzynarodowa licząca 187 państw, może być kierowana przez minister, która od czterech lat broni stanowiska Francji?" - zastanawia się gazeta, sugerując, że może to zakłócić wymaganą od dyrektora MFW bezstronność.

Obie wspomniane gazety są zgodne, że największy "handicap" Christine Lagarde w staraniach o fotel MFW wynikają z wewnętrznych francuskich uwarunkowań politycznych.

Jak zaznacza "Liberation", w najbliższym czasie francuskie organy ścigania mają zdecydować o ewentualnym wszczęciu śledztwa w sprawie domniemanego nadużycia władzy przez szefową ministerstwa finansów w tzw. aferze Tapie.

Sprawa ta dotyczy przyznania w lipcu 2008 roku, na drodze polubownej umowy z udziałem resortu finansów, 285 mln euro odszkodowania biznesmenowi Bernardowi Tapiemu w jego sporze z konsorcjum zarządzającym majątkiem pozostałym po banku Credit Lyonnais. Francuska opozycja utrzymuje, że w tej kwestii minister Lagarde złamała procedury, działając w prywatnym interesie Tapiego, uchodzącego za przyjaciela prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Lagarde zaprzecza stanowczo tym zarzutom, broniąc legalności ówczesnej decyzji.