Rząd przyjmie w najbliższy wtorek projekt ustawy, która podwyższa podatki w branży hazardowej, delegalizuje "twardy" hazard, a także nie dopuszcza wideoloterii na polski rynek - poinformował w piątek premier Donald Tusk po spotkaniu z szefami klubów parlamentarnych.

"Główne postulaty rządu dotyczące walki z hazardem zostały przyjęte przez kluby" - oświadczył szef rządu.

Premier chce, żeby ustawa hazardowa znalazła się na biurku prezydenta przed końcem listopada. Również we wtorek mają zostać przyjęte przez rząd założenia projektu drugiej ustawy związanej z hazardem, w której - jak poinformował Tusk - znajdą się przede wszystkim zapisy o charakterze technicznym, dotyczące internetu, ale także certyfikacji maszyn. Czas wejścia w życie tej drugiej ustawy będzie wydłużony ze względu na potrzebę notyfikacji Komisji Europejskiej.

Rząd chce, aby pierwsza z ustaw trafiła do podpisu do prezydenta przed końcem listopada, m.in. dlatego, aby uniknąć wątpliwości o charakterze podatkowym. "Aby uniknąć jakichkolwiek kontrowersji czy prób podważania tej ustawy przez lobbystów, chcemy to zrobić możliwie szybko, czyli przed końcem listopada" - powiedział Tusk. Podkreślił, że główny cel - czyli wprowadzenie ścisłej kontroli nad hazardem, rząd osiągnie już poprzez wejście w życie pierwszej ustawy.

"Kasyno internetowe nie daje możliwości budowania tej strefy"

"Propozycje rządowe będą szły w stronę delegalizacji części przemysłu hazardowego, ochrony przed nim nieletnich, zwiększenia podatków w branży hazardowej" - podkreślił szef rządu. Hazard - mówił Tusk - miałby być dostępny w Polsce jedynie w kasynach. "To powinno w ciągu kilku lat wyczyścić Polskę z najbardziej niebezpiecznych sfer hazardu" - ocenił.

Tusk wyjaśnił, że rząd "wyłączył" kasyna z projektu ustawy hazardowej, ponieważ uznał, że jako strefa zamknięta, będzie tam można prowadzić ścisłą kontrolę wieku graczy i opodatkowania. "Kasyno internetowe nie daje możliwości budowania tej strefy" - ocenił. Zastrzegł jednocześnie, że jest zgoda polityczna na ograniczenie możliwości rozwoju kasyn, tak aby "nie było ich za dużo w Polsce".

Zdaniem premiera, dyskusja z szefami klubów wskazała wyraźnie, że spod zakazu hazardu w internecie można "wyjąć" zakłady wzajemne - również w wersji internetowej.

"Chcemy zbudować atmosferę zaufania, aby możliwie szybko projekt - bez poprawek - przeszedł przez obie izby parlamentu"

Premier podkreślił, że - główne postulaty rządu dotyczące walki z hazardem - zostały przyjęte przez kluby". "Przyjęto właściwie bez jakiś zasadniczych wątpliwości, wszystkie podstawowe, fundamentalne zasady, jakie chcemy przyjąć, a więc: zwiększenie opłat, delegalizację twardego hazardu, głównie automatowego, niedopuszczenie wideoloterii na polski rynek" - powiedział Tusk.

Zastrzegł jednocześnie, że liderzy polityczni zarezerwowali sobie prawo do ewentualnego zgłaszania poprawek. Zaapelował jednak do posłów o powstrzymanie się od "gry poprawkami".

Tusk zapowiedział, że ws. trybu procedowania nad ustawą jeszcze w piątek spotka się z marszałkiem Sejmu, a z marszałkiem Senatu - prawdopodobnie w sobotę w Gdańsku. "Chcemy zbudować atmosferę zaufania, aby możliwie szybko projekt - bez poprawek - przeszedł przez obie izby parlamentu" - zadeklarował.



"Jestem przekonany, że damy radę"

Tusk tłumaczył, że rząd chce uwolnić internet od przestępczości związanej z "pornografią dziecięcą, pedofilią, handlem narkotykami i twardym hazardem. Zastrzegał, że nie jest to "ograniczenie wolności internautów". Premier mówił, że odniósł wrażenie, iż - podczas spotkania z szefami klubów - intencje rządu "zostały zrozumiane i zaakceptowane przez wszystkich uczestników dyskusji".

"Jestem przekonany, że damy radę. Zdaję sobie sprawę, że porwaliśmy się na przedsięwzięcie obarczone różnymi zagrożeniami i dużym ryzykiem, ale jestem zdeterminowany, aby tę sprawę doprowadzić do końca" - zadeklarował Tusk.

Pytany, w jaki sposób rząd chce walczyć z hazardem w internecie na stronach, które są zarejestrowane na domenach w innych krajach, Tusk powiedział: "Jeśli chodzi o kwestię egzekucji zakazu w internecie, to dostałem zapewnienie, że nie ma jakichś szczególnych technicznych trudności".

"Ktoś, kto będzie działał nielegalnie, będzie skutecznie eliminowany"

"Jesteśmy w stanie - zarówno przepisami, jak i praktyką - przekonać firmy, które zajmują się zakładami wzajemnymi, że lepiej prowadzić biznes zgodnie z regułami, które w Polsce będą obowiązywały, niż narazić swoje działania na trwałą, permanentną nielegalność" - ocenił szef rządu.

Jak dodał, ktoś kto będzie działał legalnie, zgodni z przepisami "także swoje zarobi". "Ktoś, kto będzie działał nielegalnie, będzie skutecznie eliminowany" - podkreślił Tusk.

"Na razie żyjemy w rzeczywistości, w której hazard w Polsce nie jest dozwolony. Dotychczasowe zachowanie hazardowe w internecie nie są zgodne z prawem w Polsce, ale nie chodzi o to, żebyśmy z obłędem w oczach, rzucili się na internet. Chcemy wykluczyć z internetu te formy hazardu, które są niebezpieczne z punktu widzenia interesu publicznego, zwykłych ludzi" - zadeklarował premier.

Premier zapowiedział, że - jeśli rząd zgodzi się na zakłady bukmacherskie w internecie - to pod bardzo twardymi rygorami

Jak dodał, nikt w rządzie nie zamierza walczyć z internetem jako przestrzenią, która stałą się synonimem wolności. "Ale internet nie może być przestrzenią, gdzie można łamać prawo" - ocenił szef rządu.

Premier zapowiedział też, że - jeśli rząd zgodzi się na zakłady bukmacherskie w internecie - to pod bardzo twardymi rygorami. "A więc - polska domena, spółka, lub jej oddział, zarejestrowana w Polsce, co umożliwi jej opodatkowanie na rzecz polskiego fiskusa i skuteczne uniemożliwienie łączenie bukmacherki z innymi twardymi wersjami hazardu" - wyliczał.

Pytany, dlaczego wiceminister finansów Jacek Kapica i szef doradców premiera Michał Boni dostali ochronę BOR, Tusk odpowiedział: "Szefostwo BOR uznało, że istnieją szczególne powody, dla których należy wzmocnić ochronę niektórych urzędników państwowych w związku z ustawą hazardową" - powiedział Tusk.