Do pięciu wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wybuchu gazu, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę w domu mieszkalnym w mieście Iwanowo, odległym o ok. 250 km na północny wschód od stolicy Rosji. Na miejscu pracują ekipy ratunkowe.

Według rosyjskich władz na miejscu trwa cały czas akcja ratunkowa, w której uczestniczy ponad 360 osób - podaje w niedzielę agencja TASS.

Wśród ofiar śmiertelnych jest młoda rodzina z czteroletnią dziewczynką. Jak podają służby ratunkowe, pod gruzami budynki może nadal znajdować się jeszcze jeden człowiek, którego nie było wśród ewakuowanych.

Rany w wybuchu odniosło sześć osób - jedną z nich przewieziono do szpitala w stanie ciężkim.

"Służby uratowały 12 mieszkańców budynku, natomiast trzy osoby opuściły go o własnych siłach" - relacjonowało ministerstwo ds. obrony cywilnej i sytuacji nadzwyczajnych Rosji. Ewakuowanych umieszczono w prowizorycznych pomieszczeniach i autobusach.

Do wybuchu doszło o godz. 4.15 nad ranem czasu lokalnego, kiedy wszyscy lokatorzy spali.

Przyczyny wybuchu są nadal nieznane. (PAP)