Co najmniej 24 osoby zginęły, a ponad 90 zostało rannych w podwójnym zamachu bombowym, do którego doszło w poniedziałek w Kabulu w pobliżu ministerstwa obrony Afganistanu - poinformowały władze.

Są obawy, że ostateczna liczba ofiar może się okazać większa - powiedział rzecznik ministerstwa zdrowia.

Do dokonania zamachu przyznali się talibowie. Po pierwszej eksplozji, kiedy na miejscu zjawili się funkcjonariusze sił bezpieczeństwa i ratownicy, ładunek wybuchowy zdetonował tam zamachowiec samobójca.

Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani potępił zamach. "Wrogowie Afganistanu utracili zdolność do walki z siłami bezpieczeństwa (...) więc atakują szosy, miasta, meczety, szkoły i zwykłych ludzi" - napisał w oświadczeniu.