Zdaniem dziennikarza i komentatora radia Echo Moskwy Matwieja Ganapolskiego nie ma oczywistych powodów, dla których zamordowany w środę Kijowie Paweł Szeremet stał się ofiarą zamachu i w tej sprawie trzeba na razie wstrzymać się ze spekulacjami.

W rozmowie z opozycyjną telewizją Dożd Ganapolski podkreślił, że Szeremet był człowiekiem zupełnie pozbawionym radykalizmu i zrównoważonym; ten białoruski i rosyjski dziennikarz krytykował polityków takich jak Alaksandr Łukaszenka czy Władimir Putin, ale nie wzywał do obalenia ich władzy.

Podobnie, żyjąc i pracując od kilku lat na Ukrainie, Szeremet krytykował też tamtejszą rzeczywistość, ale również robił to w sposób zrównoważony i profesjonalny - wskazał Ganapolski. Dlatego, jak podkreślił, on sam nie dostrzega oczywistych powodów, dla których Szeremet miałby być ofiarą zamachu.

Dziennikarz zauważył, że Szeremet jeździł samochodem należącym do jego towarzyszki życia Ołeny Prytuły, szefowej ukraińskiej gazety internetowej "Ukrainska Prawda". W środę rano eksplodował ładunek wybuchowy podłożony w tym aucie. Jeśli Szeremet był śledzony, to obserwujący go dobrze wiedzieli, że to on, a nie Prytuła, używał tego auta - podkreślił Ganapolski.

Jego zdaniem nie jest logiczne, by zabójstwo Szeremeta było zemstą na "Ukrainskiej Prawdzie" i miało na celu przerwanie jej działalności, bowiem kiedy w 2000 roku zamordowany został jej założyciel Georgij Gongadze, to gazeta jeszcze zyskała na znaczeniu.

Ganapolski ocenił, że problemem ukraińskiego państwa czy społeczeństwa jest to, że sprawcy tego rodzaju przestępstw nie mają hamulców, tj. liczą mimo wszystko na bezkarność. Na Ukrainie nikt nie podsyca nienawiści do dziennikarzy, ale jednak "coś nie działa" - wskazał publicysta.

Nazwał Szeremeta "człowiekiem trzech krajów". Podkreślił, że uczynił on bardzo wiele dla rozwoju telewizji rosyjskiej pod koniec lat 90. i że ważną postacią stał się też dla dziennikarzy ukraińskich. Przypomniał, że Szeremet otrzymał nagrodę OBWE w 2002 roku w uznaniu za zasługi dla obrony praw człowieka. "Straciliśmy dziennikarza, autora materiałów śledczych, ale przede wszystkim straciliśmy obrońcę praw człowieka" - powiedział Ganapolski.

W sprawie zabójstwa Szeremeta, który miał obywatelstwo rosyjskie, wypowiedział się w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Wyraził on nadzieję na obiektywne i szybkie śledztwo i na to, że osoby stojące za tym zabójstwem zostaną pociągnięte do odpowiedzialności karnej.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)