Kilkadziesiąt osób zebrało się w niedzielę na wschodniej Ukrainie w miejscu, gdzie dwa lata temu spadły szczątki zestrzelonego malezyjskiego Boeinga 777, na pokładzie którego zginęło 298 pasażerów i członków załogi. Mieszkańcy uczcili ich pamięć.

Skromna ceremonia odbyła się w miejscowości Petropawliwka, gdzie 17 lipca 2014 roku spadła część ludzkich szczątków i przedmiotów z boeinga, który wykonywał lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Wśród ofiar byli głównie obywatele Holandii, Malezji i Australii.

Niektóre osoby przyniosły w niedzielę samolociki z papieru, jako wyraz pamięci o dzieciach, które zginęły w katastrofie. Petropawliwka znajduje się na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.

"Spodziewaliśmy się, że rodziny ofiar przyjadą na ceremonię, ale widocznie dali się zastraszyć ukraińskim władzom, które powiedziały, że u nas jest niebezpiecznie" - powiedziała Natalia Wołochina z Petropawliwki. Dodała, że w lasach otaczających miejscowość mieszkańcy wciąż znajdują niewielkie szczątki boeinga.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapewnił w niedzielę, że "sprawcy tej tragedii zostaną ukarani". "Z naszymi partnerami robimy wszystko, by postawić winnych przed wymiarem sprawiedliwości" - dodał.

O konieczności pociągnięcia winnych do odpowiedzialności jest też mowa we wspólnym oświadczeniu przyjętym przez Holandię, Malezję, Belgię, Australię, czyli kraje pochodzenia ofiar, oraz Ukrainę.

W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej ukraińskiego MSZ podkreślono wspólną wolę tych krajów pociągnięcia winnych do odpowiedzialności i wskazano, że ma to znaczenie również ze względu na zapobieganie atakom na cywilne samoloty w przyszłości.

"Kraje wyrażają głębokie współczucie i kondolencje rodzinom ofiar tego tragicznego wydarzenia oraz wszystkim pogrążonym w żałobie narodom" - napisano w oświadczeniu.

Według opublikowanego w październiku 2015 roku raportu holenderskiego urzędu ds. bezpieczeństwa (OVV) samolot należący do linii Malaysia Airlines został zestrzelony pociskiem rakietowym ziemia-powietrze Buk wyprodukowanym w Rosji. OVV nie wyjaśnił jednak, kto wystrzelił rakietę. Wciąż trwa śledztwo karne w sprawie zestrzelenia boeinga prowadzone przez prokuraturę holenderską wspólnie z przedstawicielami Malezji, Belgii, Australii i Ukrainy.

Władze ukraińskie twierdzą, że samolot zestrzelili prorosyjscy separatyści. (PAP)