Szczyt NATO w Warszawie odbędzie się w atmosferze zmian na wschodniej i południowej flance Sojuszu. Według ekspertów ustalenia szczytu będą miarą jedności NATO w obliczu zagrożeń ze strony Rosji, chaosu na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

O krok od pełnoprawnego członkostwa w liczącym obecnie 28 państw NATO jest Czarnogóra, która w maju br. podpisała protokół akcesyjny. Ale dopiero po przejściu procesu ratyfikacji zostanie 29. członkiem Sojuszu. Do tego czasu na wszystkich natowskich spotkaniach, w tym na szczycie 8-9 lipca w Warszawie, będzie miała status obserwatora lub państwa zaproszonego.

Poniżej przypominamy genezę powstania oraz zmiany, jakie zachodziły w Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego (ang. North Atlantic Treaty Organisation) na przestrzeni lat, w zależności od sytuacji na arenie międzynarodowej.

W latach 1945-1949 państwa zachodnioeuropejskie i ich sojusznicy z Ameryki Północnej z niepokojem obserwowali ekspansjonistyczną politykę i działania Związku Radzieckiego.

Podpisanie Traktatu Brukselskiego w marcu 1948 r. przez Belgię, Francję, Holandię, Luksemburg i Wielką Brytanię świadczyło o zdecydowaniu tych państw, jeśli chodzi o utworzenie wspólnego systemu obronnego oraz o umocnienie wzajemnych powiązań, by mogły przeciwstawić się ideologicznym, politycznym i wojskowym zagrożeniom dla ich bezpieczeństwa.

Negocjacje z USA i Kanadą stały się kolejnym krokiem na drodze do utworzenia jednolitego Sojuszu opartego na gwarancjach bezpieczeństwa oraz wspólnych zobowiązaniach bezpieczeństwa między Europą a Ameryką Północną. Do udziału w procesie tym członkowie Traktatu Brukselskiego zaprosili: Danię, Islandię, Norwegię, Portugalię i Włochy.

Rokowania zakończyły się podpisaniem 4 kwietnia 1949 r. w Waszyngtonie Traktatu Północnoatlantyckiego, powołującego do życia wspólny system bezpieczeństwa oparty na partnerstwie między 12 krajami. Sojusz został powołany na podstawie art. 51. Karty Narodów Zjednoczonych, który potwierdza niezbywalne prawo państw do obrony indywidualnej lub zbiorowej. Treść traktatu przewiduje wzajemną pomoc wojskową na wypadek ataku na jednego z uczestników porozumienia, traktując ją jako wspólną obronę. Uznano, że wspólna obrona będzie obowiązywała również, gdy atak nastąpi na północ od zwrotnika Raka.

W 1952 r. do Sojuszu przystąpiły Grecja i Turcja, w 1955 r. - Republika Federalna Niemiec, a w 1982 r. członkiem NATO została Hiszpania.

Upadek muru berlińskiego w listopadzie 1989 r., zjednoczenie Niemiec w październiku 1990 r., rozpad ZSRR w grudniu 1991 r. oraz głębokie zmiany systemowe w całej Europie Środkowej i Wschodniej oznaczały zakończenie ery zimnej wojny.

Gdy zmieniła się sytuacja polityczna w Europie i rozpadł Układ Warszawski - "naturalny" nieprzyjaciel NATO - diametralnym przeobrażeniom uległy również wymogi bezpieczeństwa członków Sojuszu. Koncepcja Strategiczna Sojuszu, przyjęta na szczycie NATO w Rzymie w 1991 r., nakreśliła szerokie ramy bezpieczeństwa oparte na współpracy i utrzymaniu wspólnego potencjału obronnego. Otwarto możliwości współpracy z nowymi partnerami w Europie Środkowej i Wschodniej.

Przystąpienie 12 marca 1999 r. byłych krajów satelickich ZSRR - Czech, Polski i Węgier - do NATO było odbierane jako gwarancja ich całkowitej suwerenności.

W 1999 r. NATO zaangażowało swe siły w pierwszej samodzielnej akcji zbrojnej, interweniując w Kosowie (od 24 marca do 10 czerwca).

W tym samym roku po raz kolejny zrewidowana została również Koncepcja Strategiczna NATO; utrzymano gwarancję wynikającą z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego (mówiącego o tym, że atak zbrojny na dowolne państwo należące do NATO lub kilka państw członkowskich jest równoznaczny z atakiem na cały Sojusz), ale uznano, że skuteczna wspólna obrona wymaga środków odmiennych od tych, jakie zostały zaprojektowane podczas zimnej wojny oraz w okresie bezpośrednio po niej. Koncepcja uwzględniała zagrożenia stwarzane przez tzw. państwa zbójeckie, rozprzestrzenianie broni masowego rażenia oraz inne zagrożenia ponadnarodowe, takie jak spory etniczne czy religijne. Nie przewidziała jednak ogromnej skali zagrożenia terrorystycznego.

Procedury związane z art. 5 po raz pierwszy w historii NATO uruchomiono 12 września 2001 r. Stanowiło to odpowiedź na ataki terrorystyczne na USA, które miały miejsce dzień wcześniej. Ponieważ uznano, że zaatakowany został jeden z członków NATO, podjęto decyzje o działaniach odwetowych w stosunku do autorów zamachu. Jako winnego wskazywano od początku Afganistan rządzony wówczas przez talibów. W kwietniu 2003 r. NATO wyraziło zgodę na przejęcie od sierpnia dowództwa nad Międzynarodowymi Siłami Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF), na prośbę Niemiec i Holandii, które dotychczas dowodziły operacją tych sił. Była to pierwsza w historii sytuacja, w której NATO prowadziło operację poza regionem północnego Atlantyku.

Następne rozszerzenie Sojuszu nastąpiło w marcu 2004 r. Jego członkami stały się wówczas kolejne państwa dawnego bloku wschodniego: Bułgaria, Estonia, Łotwa, Litwa, Rumunia, Słowacja i Słowenia.

Na szczycie NATO w Bukareszcie 2008 r. zapadła decyzja o przyjęciu do Sojuszu Albanii i Chorwacji. Wydarzenia w Gruzji (rewolucja róż) i na Ukrainie (pomarańczowa rewolucja) spowodowały, że Tbilisi i Kijów wyraziły chęć ubiegania się o członkostwo w NATO. Nie jest tajemnicą, że część starych członków NATO, w tym Francja i Niemcy, nie chciało przyznać Gruzji i Ukrainie MAP-u (planu działań na rzecz członkostwa w NATO), by nie drażnić Rosji, która zdecydowanie nie zgadza się na dalsze rozszerzanie NATO na wschód. Ostatecznie na szczycie w Bukareszcie Stanom Zjednoczonym nie udało się przekonać sojuszników, by przedstawiły MAP Gruzji i Ukrainie. W zamian przywódcy Sojuszu złożyli deklarację, że oba kraje kiedyś w przyszłości zostaną członkami Sojuszu.

Kolejny szczyt w 2009 r. w Strasburgu i Kehl został zwołany z okazji uczczenia 60. rocznicy powołania organizacji. Był to pierwszy szczyt NATO z udziałem Albanii i Chorwacji, które dwa dni wcześniej zostały oficjalnie członkami Sojuszu; tym samym liczba członków organizacji wzrosła do 28.

W czasie szczytu ogłoszono oficjalny powrót Francji do struktur wojskowych NATO, podjęto istotne decyzje w sprawie zwiększenia zaangażowania NATO w Afganistanie oraz ogłoszono rozpoczęcie prac nad nową koncepcją strategiczną Sojuszu.

Nową Koncepcję Strategiczną Paktu Północnoatlantyckiego, wyznaczającą jego cele na kolejną dekadę, przyjęto w 2010 r. na szczycie w Lizbonie. Koncepcja potwierdziła zasadę wspólnej obrony w przypadku, gdyby jeden z sojuszników został zaatakowany także w sposób niekonwencjonalny. Strategia zwraca uwagę na nowe globalne wyzwania XXI w.: terroryzm, rakiety dalekiego zasięgu, wojnę cybernetyczną czy zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego.

Strategia zapowiada rozwój natowskiej obrony przeciwrakietowej, podkreślając współpracę z Rosją i innymi partnerami euroatlantyckimi. Potwierdza także, że stosunki NATO-Rosja są "strategicznej wagi i przyczyniają się do stworzenia wspólnego obszaru pokoju, stabilności i bezpieczeństwa". Jak głosi dokument końcowy ze szczytu, "NATO nie stanowi żadnego zagrożenia dla Rosji, wręcz przeciwnie: chcemy widzieć strategiczne partnerstwo między NATO a Rosją i będziemy działać w tym duchu, oczekując wzajemności od Rosji".

Koncepcja strategiczna zapowiada ponadto ściślejszą współpracę z Chinami, Indiami oraz organizacjami takimi jak ONZ i UE. Dokument podkreśla też zasadę "otwartych drzwi dla członkostwa w Sojuszu dla wszystkich europejskich demokracji, które wypełniają standardy NATO".

W sposób salomonowy koncepcja rozwiązuje kwestię polityki nuklearnej, sporną z uwagi na doktrynalne różnice w tej sprawie między Niemcami i Francją. NATO opowiada się za nuklearnym rozbrojeniem, ale - jak zauważył ówczesny szef Sojuszu Anders Fogh Rasmussen - "tak długo, jak nasi członkowie będą tę broń posiadać, to NATO pozostanie sojuszem nuklearnym".

Szczyt NATO w Chicago w 2012 r. potwierdził znaczenie zasady wspólnej sojuszniczej obrony, termin zakończenia misji w Afganistanie i wolę budowy systemu przeciwrakietowego, o co zabiegała Polska. NATO rozszerzyło misję strzeżenia przestrzeni powietrznej w państwach bałtyckich.

Na szczycie NATO we wrześniu 2014 r. w walijskim Newport zapadły decyzje oznaczające wzmocnienie sił Sojuszu na jego wschodnich krańcach i zapewniające gotowość do obrony sojuszników przed wieloma zagrożeniami. Przyjęto Plan Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan - RAP), który był odpowiedzią na agresję Rosji na Ukrainie oraz zagrożenia związane z niestabilną sytuacją w krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Postanowiono utworzyć siły "szpicy", które będą w stanie natychmiast reagować na zagrożenie, oraz wzmocnić obecność wojskową na wschodnich rubieżach.

RAP ma odpowiadać na specyficzne zagrożenia związane z tzw. wojną hybrydową, prowadzoną za pomocą różnych "środków militarnych, paramilitarnych i cywilnych". Prowadzone przez Sojusz ćwiczenia mają uwzględniać zagrożenie związane z wojną hybrydową. Ogłoszono, że zobowiązanie do zbiorowej obrony w Sojuszu obejmuje też atak na systemy cybernetyczne.

Aneksja Krymu i późniejsza agresja Rosji na Ukrainie na wiosnę 2014 r. była dzwonkiem alarmowym dla NATO. Dokładnie to skłoniło kraje Sojuszu do przeanalizowania inwestycji w obronność. W Newport sojusznicy zobowiązali się zwiększyć wydatki na cele obronne do poziomu 2 proc. PKB w ciągu dekady.

Ponadto zdecydowano o wycofaniu z końcem 2014 r. z Afganistanu dowodzonej przez NATO misji stabilizacyjnej ISAF. Pozostała tam jedynie wojskowa misja szkoleniowa licząca ok. 14 tys. osób, w tym ok. 9,8 tys. Amerykanów, niebiorąca udziału w działaniach bojowych.

Tuż przed szczytem w Warszawie, w połowie czerwca br., ministrowie obrony państw NATO potwierdzili decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki i rozmieszczeniu czterech batalionów w Polsce i krajach bałtyckich. Według ekspertów decyzja ta ma przede wszystkim znaczenie polityczne, będąc optymistycznym sygnałem solidarności w NATO na wypadek rosyjskiej agresji. Bataliony te mają liczyć w sumie ok. 4 tys. żołnierzy i składać się z wojskowych wielu państw; będą one wysyłane na zasadzie rotacyjnej.

Wzmacnianie wschodniej flanki NATO wywołuje protesty Rosji, która twierdzi, że narusza to porozumienie z 1997 roku o nierozmieszczaniu znaczniejszych sił Sojuszu w krajach dawnego bloku sowieckiego.