Od września w większości centrów handlowych na Litwie alkohol będzie można kupić jedynie po okazaniu dokumentu tożsamości – przewiduje zawarte w czwartek porozumienie pomiędzy Litewskim Stowarzyszeniem Spółek Handlowych a ministerstwem zdrowia.

Zakłada się, że nowy przepis zmniejszy sprzedaż alkoholu o 10-15 proc., co przełoży się na zmniejszone jego spożycie, zwłaszcza wśród młodzieży.

"Ta inicjatywa sprawi, że ludzie zaczną się zastanawiać, czy naprawdę potrzebują tej butelki piwa, wina lub innego trunku" - powiedział minister ochrony zdrowia Juras Pożela.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej minister wskazał na obecny wysoki poziom spożycia alkoholu w kraju. „Odnotowujemy bardzo dużo przypadków przedwczesnych zgonów spowodowanych przez alkohol. Alkohol jest też przyczyną wielu przypadków przemocy w rodzinie” - wskazał Pożela.

Ograniczenie sprzedaży alkoholu poprzez wymóg okazania dokumentu tożsamości nie jest na Litwie nową inicjatywą. Przed kilkoma laty wystąpiła z nią Maxima - litewska sieć handlowa, największa w krajach bałtyckich. Wówczas jednak pomysł się nie sprawdził, gdyż nie poparły go inne sieci.

Teraz porozumienie w celu zmniejszenia konsumpcji alkoholu podpisało siedem dużych sieci handlowych. Litewskie Stowarzyszenie Spółek Handlowych liczy na to, że wkrótce do umowy dołączą inni, m.in. Lidl, który na rynek litewski wszedł w maju, a także placówki żywienia zbiorowego, takie jak bary i kawiarnie.

Z danych Litewskiego Departamentu Statystyki wynika, że w 2014 roku na jednego mieszkańca kraju przypadało 14,2 litra spożytego czystego alkoholu.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)