Euforia w Kijowie po zwycięstwie ukraińskiej piosenkarki Jamali w finale tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji. "Tak!!! Niesamowity występ i zwycięstwo! Cała Ukraina serdecznie ci dziękuje, Jamala" - napisał na Twitterze prezydent Petro Poroszenko.

Zachwycony zwycięstwem Jamali jest także premier Wołodymyr Hrojsman. "Brawo, Jamala jest najlepsza! Gratuluję zwycięstwa! Chwała Ukrainie! - napisał na Twitterze szef ukraińskiego rządu.

Pochodząca z zaanektowanego przez Rosję Krymu tatarska piosenkarka Jamala zaśpiewała w Sztokholmie piosenkę własnego autorstwa "1944", poświęconą stalinowskiej deportacji jej narodu. Rosja bezskutecznie domagała się dyskwalifikacji tego utworu, skarżąc się na jego polityczny wydźwięk.

"Pokój i miłość dla wszystkich!" - krzyknęła do publiczności Jamala po otrzymaniu na scenie statuetki diamentowego mikrofonu.

W szwedzkich mediach piosenkarka podkreślała, że jest dla niej oczywiste, że odbiorcy utożsamiają utwór "1944" z bieżącą sytuacją na Ukrainie, aneksją Krymu przez Rosję.

Ukraina zdobyła w głosowaniu jury oraz widzów łącznie 534 punkty, co oprócz zwycięstwa daje jej prawo do organizacji przyszłorocznej Eurowizji. Drugie miejsce zajęła artystka z Australii Dami In (511 punktów), trzecie - Rosjanin Siergiej Łazariew (491 punktów).

Reprezentujący Polskę Michał Szpak, który zaśpiewał balladę "Color of Your Life", zdobył 229 punktów, co dało mu 8 miejsce. To zasługa widzów, którzy przyznali artyście aż 222 punkty. Od jury piosenkarz otrzymał zaledwie 7 punktów. (PAP)