Premier Izraela Benjamin Netanjahu przyznał w poniedziałek, że lotnictwo izraelskie prowadzi "dziesiątki" nalotów w Syrii, aby uniemożliwić dostawy broni dla libańskiego Hezbollahu.

Podczas wizyty u żołnierzy na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan przy granicy z Syrią Netanjahu powiedział: "Kiedy to konieczne, działamy także tutaj, po drugiej stronie granicy, dokonując dziesiątków nalotów, by zapobiec uzyskaniu przez Hezbollah broni zagrażającej stabilności (w regionie)".

Skonfliktowany z Izraelem Hezbollah wspiera reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

Reuters pisze, że Netanjahu przyznał po raz pierwszy, iż prowadzone są takie naloty. Izrael wielokrotnie podkreślał, że nie dopuści do tego, by w ręce wspieranego przez Iran Hezbollahu dostawała się nowoczesna broń, ale wstrzymywano się dotąd przed potwierdzaniem doniesień o konkretnych operacjach.(PAP)