To początek dialogu; od wszystkich stron będzie zależało, czy będzie on rozsądnie kontynuowany - mówił przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty, komentując przebieg czwartkowych rozmów z udziałem liderów ośmiu partii.

Pytany przez dziennikarzy o ocenę zorganizowanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego spotkania, Czarzasty powiedział, że jest z niego zadowolony, "tym bardziej, że jest to spotkanie pierwsze i są zapowiedziane następne".

"Rozpoczynamy dialog, od wszystkich stron zależy, czy ten dialog będzie rozsądnie kontynuowany. My jako SLD i polska lewica na pewno chcemy brać udział w tym dialogu - podkreślił. - Jeżeli się źle skończy, będziemy wykorzystywali inne drogi" - dodał.

Szef SLD podkreślał, że przyszedł na czwartkowe spotkanie "tak, jak się przychodzi na spotkania okrągłego stołu - bez warunków wstępnych".

"Ja uważam i zakładam, że wszyscy przyszli z uczciwymi intencjami. Jeżeli przyszli ze złymi intencjami, to są nierozsądni. Ja przyszedłem z dobrymi intencjami. Jeżeli będzie próba oszukania w tej rozmowie, to się oszuka Polaków. Ja naprawdę mam dosyć, jako przedstawiciel SLD, takiej sytuacji, że po jednej stronie ulicy stoją ludzie i krzyczą +tu jest Polska, tu jest naród+ i po drugiej stronie stoją ludzie i to samo krzyczą. Naród jest jeden, Polska jest jedna i społeczeństwo jest jedno" - mówił.

Czarzasty relacjonował, że był autorem dwóch wniosków przyjętych przez uczestników spotkania. Pierwszy dotyczył organizacji kolejnych spotkań, które, jak zaznaczył lider SLD, nie dotyczyłyby tylko kwestii TK. Przewodniczący Sojuszu dodał, że drugi jego postulat przewiduje, żeby "w ciągu dwóch-trzech tygodni" wszystkie uczestniczące w rozmowach ugrupowania złożyły na piśmie swoje propozycje rozwiązań ws. TK, a następnie, "żeby usiedli eksperci i żeby to wszystko spróbowali przemyśleć".

Pytany o kwestię publikacji orzeczenia Trybunału z 9 marca ws. nowelizacji ustawy o TK, Czarzasty powiedział, że na spotkaniu "okazało się, że PO i pan Petru w tej sprawie zęby pogubiły". "Łatwiej się opowiada coś na zewnątrz niż potem robić i przekuwać to w takie życie codzienne. Zgłosiły partie również taki sposób rozwiązania tego problemu, ale nikt nikogo w tej sprawie za klapy nie szarpał i to chyba rozsądne" - ocenił.

Lider Sojuszu przypomniał, że w sprawie braku publikacji orzeczenia TK SLD usiłowało namawiać posłów opozycji do podpisania wniosku o postawienie premier Beaty Szydło przed Trybunałem Stanu. "Żaden z nich nie odważył się podpisać" - dodał.

Czarzasty zwrócił uwagę, że czwartkowe spotkanie świadczy o tym, że "nie wszystkie sprawy można załatwić na sali sejmowej, że opozycja pozaparlamentarna, na którą głosowało ok. 3 mln ludzi w Polsce, również jest przy takich konfliktach i rozwiązywaniu takich konfliktów potrzebna". "Przypomnę, że my żeśmy proponowali jako SLD spotkanie okrągłego stołu trzy tygodnie temu, zwoływane przez pana prezydenta Andrzeja Dudę, i większość polityków się z tego śmiała, a dzisiaj się wszyscy zjawili na podobne spotkanie" - powiedział.

"Z tą opozycją parlamentarną różnie bywa, dobrze, że są inne formuły; taka formuła, którą dzisiaj zebrał pan marszałek Sejmu, jest formułą rozsądną" - ocenił Czarzasty.