Na kanwie tej historii powstał film "80 milionów". "To dla nas wielka strata" - mówi przewodniczący związku - Kazimierz Kimso. "Dobry człowiek, bardzo skromny, bardzo wrażliwy, bardzo (...) normalny" - tak wspomina zmarłego, który - według jego wspomnień - miał też dużo dystansu do siebie.
Przyczyną śmierci Tomasza Surowca miała być trwająca od długiego czasu choroba.