Ponad 400 imigrantów z Afryki usiłowało wedrzeć się do Ceuty i Melilli (czyt. meliji) - dwóch hiszpańskich enklaw na terenie Maroka. Niemal wszyscy zostali powstrzymani przez policję. Była to 104. w tym roku próba wtargnięcia do obu tych miast.

Sześciometrowe zasieki w Melilli od trzech miesięcy nie były forsowane przez imigrantów. Do Ceuty po raz ostatni próbowali oni dotrzeć wczoraj, płynąc wpław z marokańskiej plaży. Czterech mężczyzn utonęło, a trzech uratowała marokańska straż przybrzeżna. Śmiercią zakończyła się też próba pokonania Cieśniny Gibraltarskiej w bagażniku samochodu zaparkowanego na promie. Nielegalny 27-letni imigrant udusił się, zanim statek zacumował w hiszpańskim porcie.

Według marokańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w górach w pobliżu Ceuty i Melilli koczuje około 6 tysięcy osób. Ponad połowa z nich usiłowała w tym roku przedostać się na hiszpańską stronę.

Rząd ujawnił, że w 2014 roku wydalił z Hiszpanii prawie 8 tysięcy nielegalnych imigrantów. Większość została odesłana do ojczystych krajów specjalnymi samolotami.