W piątek w sądzie w Londynie zapadły długie wyroki więzienia dla czterech Polaków, w wieku od 24 do 32 lat. Zeszłego lata włamali się oni do domu wykładowcy uniwersyteckiego i pobili go z niezwykłą brutalnością.

W sierpniu zeszłego roku 55-letni Paul Kohler został brutalnie pobity we własnym domu, kiedy otworzył drzwi na pukanie. Czterej skazani wdarli się do środka, dwaj powalili go w holu, przez 8 minut z całej siły okładając go pięściami po twarzy i kopiąc. Dwaj pozostali sterroryzowali żonę pobitego.

Paul Kohler doznał pęknięcia gałki ocznej, złamania nosa i szczęki. Miał tyle wylewów na twarzy, że wymagał transfuzji krwi, a potem operacji plastycznej. Po usłyszeniu wyroków - dwóch po 19 i dwóch po 13 lat więzienia - powiedział BBC: "Czuję się usatysfakcjonowany, choć nie szukam zemsty. Dostali zasłużenie wysokie wyroki, ale nie będę skakał z radości, bo to poważna sprawa".

Paul Kohler, który sam jest wykładowcą prawa, podkreślił, że czterej bandyci mieli już za sobą w sumie 32 wyroki w Polsce i dodał: "Ludzie odsiadują wyroki i w końcu wychodzą na wolność. Pytanie, czy wpuszczać ich do Wielkiej Brytanii? Być może tak, ale to wymaga większej współpracy między krajami Unii Europejskiej".