Władze Indonezji zwróciły się o pomoc do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu zaginionego w niedzielę Airbusa linii Airasia. Zdaniem amerykańskich ekspertów, szanse na to, że ktoś przeżył katastrofę, są równe zeru.

Wysoki rangą amerykański urzędnik pragnący zachować anonimowość potwierdził, że władze Indonezji zwróciły się do Waszyngtonu o pomoc. Trwają rozmowy, czego dokładnie miałaby ona dotyczyć. Zdaniem telewizji CNN, chodzi tutaj o urządzenia sonarowe, które skutecznie potrafią przeszukiwać dno morskie. Amerykanie posiadają jedne z najlepszych takich urządzeń na świecie.

Stany Zjednoczone same również wyraziły chęć wsparcia. Do akcji miałby się włączyć jeden z okrętów amerykańskiej marynarki wojennej znajdujący się w tej części świata. Wsparcie zadeklarowały także: Francja, Wielka Brytania i Chiny.