Joe Biden apeluje Rosji o konkretne działania zamiast kolejnych słów. Wiceprezydent USA zaapelował w Kijowie do Rosji o wycofanie wojsk z granicy z Ukrainą oraz o nie wspieranie zamaskowanych i uzbrojonych oddziałów na wschodzie Ukrainy.

"Wzywamy Rosję, żeby przestała wspierać ludzi, którzy chowają się za maskami, którzy zakładają nieoznakowane mundury i przebywają na wschodzie Ukrainy. Chcemy powiedzieć jasno, że dalsze prowokacyjne działania Rosji doprowadzą do zwiększenia sankcji i izolacji Rosji" - powiedział Joe Biden. Amerykański polityk podkreślił, że Rosja ma mało czasu na to by rozpocząć konkretne działania świadczące o dobrej woli. "Nadszedł czas zakończyć słowa, czas rozpocząć działania. Trzeba skłonić prorosyjskich separatystów do likwidacji check-pointów i opuszczenia budynków, które bezprawnie okupują pod hasłem federalizacji kraju" - stwierdził Biden.

Wiceprezydent USA oświadczył też, że zarówno jego kraj, jak i społeczność międzynarodowa opowiadają się za jednością Ukrainy. Zaapelował też do Rosji, by wycofała swoje wojska z granicy z Ukrainą.

Przy okazji wizyty Bidena w Kijowie Stany Zjednoczone zaoferowały Ukrainie pomoc finansową w wysokości 50 milionów dolarów, która ma zostać przeznaczona na konieczne reformy gospodarcze i polityczne. Dodatkowo Stany Zjednoczone chcą wspomóc ukraińską armię. Na ten cel zostanie przeznaczone kolejne 8 milionów dolarów. Biden zapowiedział, że po wyborach prezydenckich, które odbędą się 25 maja, rząd USA rozważa udzielenie kolejnych pożyczek.

Jednocześnie amerykański prezydent wezwał rząd Ukrainy do podjęcia zdecydowanych działań zmierzających do wytępienia korupcji. Jak mówił Joe Biden, tego od polityków oczekują przede wszystkim obywatele Ukrainy.