Prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir i lider opozycji Riek Machar podpisali w środę porozumienie pokojowe. Wewnętrzny konflikt w tym kraju trwał od 2013 roku.

Podpisanie porozumienia miało miejsce przy okazji szczytu regionalnego w Etiopii. Podpisy zostały złożone w obecności przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Norwegii, którzy uczestniczyli w procesie pokojowym.

Sudan Południowy w 2011 roku odłączył się od Sudanu, a prezydentem był wówczas Salva Kiir z plemienia Dinka, który funkcję tę sprawuje do dziś. Wewnętrzny konflikt rozgorzał w 2013 roku, gdy nieudany zamach stanu przeprowadził odsunięty przez Kiira od władzy jego polityczny rywal wiceprezydent Riek Machar z plemienia Nuerów, który sformował wojska rebelianckie.

Wojna domowa o podłożu etnicznym pochłonęła dziesiątki tysięcy istnień ludzkich; w jej wyniku cztery miliony osób musiały opuścić swoje domy, a kraj pogrążył się w kryzysie.

31 maja br. Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła projekt rezolucji przedłużającej niektóre sankcje wobec Sudanu Południowego. Restrykcje obejmowałyby zamrożenie aktywów i zakaz podróżowania dla sześciu osób, w tym ministrów obrony i informacji oraz zastępcy szefa sztabu armii ds. logistyki. Zagrożono też wprowadzeniem embarga na dostawy broni do Sudanu Południowego. W tej sytuacji w czerwcu obie strony konfliktu rozpoczęły rozmowy pokojowe.

30 czerwca ogłoszono zawieszenie broni. 6 lipca w Chartumie podpisano rozejm, na mocy którego skonfliktowane wojska rządowe i rebelianckie zostały wycofane z "obszarów miejskich". Następnego dnia w Kampali zawarto porozumienie "o podziale władzy", na mocy którego Riek Machar ma powrócić na stanowisko wiceprezydenta. Opozycja zaprzeczyła jednak tym informacjom i rozmowy pokojowe utknęły w martwym punkcie. (PAP)

zm/ mc/