Prezydent USA Donald Trump napisał w poniedziałek na Twitterze, odnosząc się do śledztwa specjalnego prokuratora Roberta Muellera ws. ingerencji Rosji w wybory, że mógłby ułaskawić sam siebie, ale "nie zrobił nic złego".

"Jak stwierdziło wielu znawców prawa, mam absolutne prawo UŁASKAWIĆ siebie, ale dlaczego miałbym to zrobić, jeśli nie zrobiłem nic złego? Tymczasem niekończące się Polowanie na Czarownice, prowadzone przez 13 bardzo Złych i skonfliktowanych Demokratów (i innych), ciągnie się do wyborów cząstkowych (midterms)!" - napisał prezydent.

W niedzielnym programie "This Week" telewizji ABC prezydencki prawnik Rudy Giuliani powiedział, że Trump prawdopodobnie mógłby ułaskawić samego siebie, ale nie zamierza skorzystać z tego prawa.

Giuliani zastrzegł jednak, że amerykańska konstytucja daje głowie państwa prawo do darowania kary i "nie mówi, że (prezydent) nie może tego zrobić (wobec siebie)".

W liście do Muellera z 29 stycznia prawnicy prezydenta argumentują, że Trump nie mógł utrudniać śledztwa, skoro konstytucja przyznaje mu prawo do "zakończenia śledztwa, a nawet skorzystania z prawa do ułaskawienia" - podał w sobotę "New York Times".

Mueller, były dyrektor Federalnego Biura Śledczego (FBI), bada, czy Rosja ingerowała w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku oraz czy sztab wyborczy Trumpa był w zmowie z rosyjskimi władzami. Zarzut ten odpiera zarówno Trump, jak i władze w Moskwie. Specjalny prokurator sprawdza też, czy Trump już jako prezydent próbował utrudniać prowadzenie śledztwa.

W trakcie dochodzenia zarzuty karne usłyszeli niektórzy doradcy Trumpa, m.in. były szef jego kampanii Paul Manafort. (PAP)

fit/ mc/