Unia Europejska wyraziła w środę poważne zaniepokojenie tym, że Rosja zamierza odrzucić ustalenia Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) w sprawie ataku z użyciem broni chemicznej na Siergieja Skripala w Salisbury.

W środę w Hadze odbywa się nadzwyczajne posiedzenie OPCW poświęcone tej sprawie. Wielka Brytania twierdzi, że jest wysoce prawdopodobne, iż za atakiem na byłego oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU stoi Rosja, ale Moskwa zaprzecza jakiemukolwiek zaangażowaniu w sprawę. Rosja, która zwołała środowe spotkanie OPCW, chce, by Londyn przedstawił dowody.

Oświadczenie w imieniu Unii Europejskiej na spotkaniu wygłosił Krasimir Kostow, ambasador Bułgarii przy UE (Bułgaria sprawuje obecnie unijną prezydencję).

Jak zaznaczył, UE jest bardzo zaniepokojona tym, że Rosja zamierza odrzucić wyniki badań Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej dotyczące ataku na Skripala. Powołał się przy tym w oświadczeniu na słowa rzecznika rosyjskiego MSZ na ten temat. Wyniki badań OPCW mogą być znane w ciągu tygodnia.

Kostow zaznaczył, że konieczne jest również, "aby Federacja Rosyjska odpowiedziała na uzasadnione pytania rządu brytyjskiego, rozpoczęła współpracę z Sekretariatem OPCW i przekazała OPCW pełne informacje".

UE wyraziła też ubolewanie z powodu niedostarczenia dotąd przez Rosję tych informacji. "Zamiast tego jesteśmy świadkami zalewu insynuacji pod adresem pewnej liczby państw członkowskich UE. (...) To całkowicie nie do przyjęcia" - powiedział Kostow.

Eksperci OPCW przybyli 19 marca do Wielkiej Brytanii, by na prośbę władz tego kraju zbadać próbki substancji użytej do ataku na Skripala.

Rosja jako członek OPCW ma prawo zażądać, by zwołano nadzwyczajne spotkanie. Zdecydowała się na to, gdy szef należącego do brytyjskiego rządu laboratorium w Porton Down, Gary Aitkenhead, przyznał we wtorek, iż naukowcy nie byli w stanie zidentyfikować źródła pochodzenia środka Nowiczok użytego do zamachu w Salisbury.

Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził następnie nadzieję, że na posiedzeniu OPCW w środę "postawiona zostanie kropka" w sprawie zamachu na Skripala. Putin podkreślił, że strona rosyjska jest zainteresowana pełnym wyjaśnieniem, chce wnikliwego śledztwa i zażąda, by mogła w nim uczestniczyć.

Rosyjski prezydent zwrócił uwagę na oświadczenie Aitkenheada. Według Putina, który powołał się na "międzynarodowych ekspertów", takie substancje jak Nowiczok są wytwarzane w ok. 20 krajach.

Rzecznik KE Alexander Winterstein pytany w środę na konferencji o ustalenia laboratorium w Porton Down powiedział jednak, że rolą ekspertów było zidentyfikowanie substancji użytej do ataku, a nie źródła jej pochodzenia, i tak też się stało.

Rosja zaapelowała też w Hadze o wspólne śledztwo z Wielką Brytanią w tej sprawie, jednak propozycja została odrzucona przez Londyn. W tweecie brytyjski zespół przy OPCW w Hadze określił ją jako "perwersyjną". "Jest to dywersyjna taktyka" - napisali Brytyjczycy na portalu społecznościowym.

Skripal oraz towarzysząca mu córka Julia trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy 4 marca znaleziono ich nieprzytomnych na ławce w centrum handlowym. Brytyjskie władze uznały, że zostali oni zaatakowani opracowanym w Rosji za czasów ZSRR bojowym środkiem trującym typu Nowiczok.

Próba zabójstwa Skripala, byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego, który przeszedł na stronę Londynu, wywołała największy kryzys w relacjach Wielkiej Brytanii z Rosją od zakończenia zimnej wojny.

Brytyjski rząd wydalił 23 rosyjskich dyplomatów z kraju. W ramach retorsji rosyjskie władze wydaliły 23 brytyjskich dyplomatów, a następnie poprosiły o wycofanie kolejnych ponad 50 w celu zrównania reprezentacji dyplomatycznej Wielkiej Brytanii w Rosji z tą, którą Rosja ma w Wielkiej Brytanii. Zablokowano także działalność organizacji kulturalnej British Council w Rosji.

W geście solidarności z Londynem ponad 30 państw sojuszniczych, w tym Polska i USA, wydaliły kolejnych ponad 150 rosyjskich dyplomatów. W ramach retorsji rosyjskie władze wydalają analogiczną liczbę dyplomatów z tych państw.