Podana przez Amerykanów cena za zestawy obrony powietrznej Patriot to propozycja, ostateczna cena będzie zależeć od negocjacji i wybranej przez Polskę konfiguracji - powiedział wiceszef MON Michał Dworczyk.

- Rozpoczną się negocjacje, wszystko wskazuje na to, że w grudniu będziemy mogli te negocjacje na podstawie projektu umowy przesłanego przez Amerykanów rozpocząć - powiedział Dworczyk w RMF FM. Dodał, że negocjacje będą dotyczyć ceny i konfiguracji zestawów.

Za realne uznał podpisanie umowy pod koniec bieżącego roku lub na początku przyszłego. - Jesteśmy na finiszu procedury, która była długa, ale zapewni Polsce to, że będziemy posiadać najnowocześniejsza wersję systemu Patriot - powiedział.

Pytany o wymieniona przez Departament Stanu kwotę 10,5 mld dolarów (blisko 38 mld zł), podczas gdy szef MON Antoni Macierewicz zapowiadał, że cały program obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła ma kosztować maksymalnie 30 mld zł, Dworczyk powiedział: - To jest cena maksymalna, którą musielibyśmy zapłacić, gdybyśmy kupili wszystkie elementy systemu Patriot, na które jest zgoda, aby nam sprzedać.

Dodał, że jest to "cena przed negocjacjami, za szereg elementów, z których nie wszystkie musimy wybrać". - To, jak skonfigurujemy ten system, zależy od nas. O cenie będziemy mogli mówić po zakończeniu negocjacji i po decyzji, które elementy wybierzemy - zaznaczył.

Wiceminister przyznał, że "kwota rzeczywiście jest duża", ale - zaznaczył - strona polska wymaga także offsetu, "a offset też kosztuje". Wyraził przekonanie, że "offset zostanie zapewniony i może być bardzo atrakcyjny z punktu widzenia rozwoju polskiego przemysłu obronnego".

Dworczyk nie chciał podawać dat możliwych dostaw, uznał jednak, że być może pierwsze elementy systemu trafią do Polski pod koniec 2019 r.

W sobotę Departament Stanu zawiadomił Kongres USA, że jest gotowy sprzedać Polsce zestawy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe Patriot wraz z elementami systemu zarządzania polem walki IBCS w ramach pierwszego etapu programu obrony powietrznej Wisła.

Oferta władz amerykańskich przedstawiona w ramach rządowego programu sprzedaży sprzętu wojskowego za granicę (Foreign Military Sales – FMS) obejmuje m.in: 208 pocisków przechwytujących PAC-3 MSE koncernu Lockheed Martin, 6 wyrzutni rakietowych M903, cztery stacje radiolokacyjne AN/MPQ-65, cztery stacje kierowania i dowodzenia, części zamienne, oprogramowanie i sprzętu pomocniczego. Propozycja obejmuje tez szkolenie polskiego personelu, pomoc w rozmieszczeniu zestawów i ocenie jego funkcjonowania.

Zgodnie z memorandum z lipca władze amerykańskie przewidują realizację potencjalnej transakcji w dwóch fazach, również offset ma być podzielony na dwa etapy.

Zawiadomienie Kongresu przez Departament Stanu o gotowości do sprzedaży broni jest jednym z ustawowych warunków tego typu transakcji. Po notyfikacji Kongres ma czas do 29 listopada na ewentualne zablokowanie transakcji bądź modyfikację jej warunków. Po upływie tego terminu administracja może sfinalizować porozumienie.

Rozmowy o sprzedaży Polsce zestawów Patriot toczą się w formule międzyrządowej od kwietnia 2015 r.

Według lipcowego porozumienia dostawy mają zostać podzielone na dwie fazy, w pierwszej fazie obejmując cztery jednostki ogniowe w obecnie dostępnej konfiguracji – z radarem sektorowym, uzbrojone w pociski Lockheed Martin PAC-3 MSE. W drugiej fazie Polska ma otrzymać baterie uzbrojone także w tańsze pociski SkyCeptor opracowywane w kooperacji Izraela i USA oraz radar o polu obserwacji 360 stopni.

Polska wymaga także, by baterie zostały zintegrowane z nowym systemem zarządzania polem walki IBCS, który ma się stać standardem w amerykańskich wojskach lądowych. Zgodnie z memorandum pierwsze dostawy miały nastąpić w roku 2022, jednak według szefa MON pierwsze zestawy miałyby trafić do Polski w roku 2020, a nawet pod koniec 2019.

W październiku dostawca systemu Patriot – amerykański koncern Raytheon – przedstawił ofertę offsetową dotycząca pierwszej fazy planowanych dostaw. Korporacja deklarowała gotowość do najszerszego transferu technologii, na jaki pozwala amerykańskie prawo. Oferta, z której strona polska może wybrać interesujące ją projekty, liczy ponad 5 tys. stron.