Incydenty do których doszło podczas Marszu Niepodległości są naganne, ale reakcja na nie, niektórych zagranicznych mediów czy polityków, jest skrajnie przesadzona i nieuzasadniona; to mógł być efekt zmanipulowania fałszywymi informacjami - ocenił w środę szef MSZ Witold Waszczykowski.

Minister odnosił się do publikacji zagranicznych mediów, w których krytycznie opisano sobotni Marsz Niepodległości.

"Uważam, że reakcja niektórych mediów, czy polityków na świecie jest przesadzona; nie oparta na faktach, tylko często na +fake newsach+" - ocenił szef MSZ. W jego opinii, część mediów mogła zostać "zmanipulowana fałszywymi informacjami". Zdaniem Waszczykowskiego, to spowodowało, że niektóre relacje były "skrajnie przesadne i nieuzasadnione".

Minister przyznał, że podczas Marszu pojawiły się "incydenty, hasła i bannery, które nie powinny mieć miejsca". W jego ocenie były one naganne; dodał, że podczas masowych wydarzeń "są ludzie, którzy potrafią je wykorzystać inaczej".

Waszczykowski podkreślił, że Marsz Niepodległości to "cenne wydarzenie". "Patriotyczne zachowania Polaków, miłość do historii, do ojczyzny jest ważna" - oświadczył.

Dopytywany, czy jego zdaniem Obóz Narodowo-Radykalny powinien zostać zdelegalizowany odparł, że decyzja w tej sprawie należy do sądów. "Ja nie decyduję o tym, kto ma prawo funkcjonować w Polsce" - podkreślił.

Marsz Niepodległości zorganizowały w sobotę środowiska narodowe; według komendanta głównego policji, nadinsp. Jarosława Szymczyka, brało w nim udział ok. 60 tys. osób. Oburzenie w mediach, wśród zagranicznych komentatorów i polityków opozycji wywołały niektóre transparenty, m.in. "Europa będzie biała albo bezludna", "Biała Europa braterskich narodów". W trakcie marszu uczestnicy odpalali świece dymne, race i petardy.

W poniedziałkowym komunikacie MSZ oceniło, że Marsz był "wielkim świętem Polaków". "Przypisywanie temu wydarzeniu jako dominujących elementów, które miały charakter wyłącznie incydentalny jest nieuprawnione" - podkreśliło MSZ. Resort "zdecydowanie" potępił też "poglądy bazujące na ideach rasistowskich".

W poniedziałek stołeczny ratusz poinformował, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wystąpiła do ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego. We wtorek o delegalizację ONR-u i Marszu Niepodległości zaapelowała również PO. (PAP)

autor: Maciej Zubel