Mimo że wybierać będzie Sejm, do Krajowej Rady Sądownictwa nadal będziemy wybierali sędziów, a nie polityków czy naukowców - podkreślił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Parlament ma tę zaletę w porównaniu z korporacją, że jest wybierany w demokratycznych wyborach - dodał.

Pytany w poniedziałek - w kontekście rozmów dotyczących prezydenckich projektów ustaw ws. Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego - czy nie upartyjni wyborów do KRS rozpatrywana metoda, że gdy nie zadziała w Sejmie wybór większością 3/5 głosów, zdecyduje większość bezwzględna, Jaki zapewnił, że dalej będzie to wybór sędziów. Przypomniał, że parlament wybiera również sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

"Pamiętajcie państwo, że parlament ma może swoje wady, ale ma jedną zaletę w stosunku do korporacji - mianowicie jest wybierany w demokratycznych wyborach" - powiedział. "Ma legitymację od ludzi i to jest ta różnica" - dodał Jaki.

"Parlament jest taki lub inny - bo może w przyszłości rządzić kto inny. Każda partia ma swój program, który jest związany z wymiarem sprawiedliwości. To ludzie co cztery lata decydują, w którym kierunku ma iść wizja związana z wymiarem sprawiedliwości" - podkreślił wiceminister.

W jego ocenie takie rozwiązanie, jak wybór przez posłów, ma swoje zalety. "Dlatego wybór przez parlament (sędziów do KRS - PAP) ma swoje zalety. Te zalety dostrzegła też Platforma Obywatelska, bo (...) w 2005 roku w swoim programie miała wybór sędziów do KRS przez parlament nie 3/5 głosów, ale zwykła większością głosów" - zaznaczył.

"Przypominam, że nie będziemy tam wybierać polityków, naukowców, dalej to będą sędziowie" - podkreślił Jaki.

Prezydent Andrzej Duda zaproponował w swym projekcie ws. KRS, by Sejm wybierał nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów, a w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Po tym, gdy ten projekt, oraz drugi dot. Sądu Najwyższego, trafiły do Sejmu, poprawki do nich złożył PiS, a jedną z podnoszonych kwestii był sprawa przepisów dot. wyboru w Sejmie członków KRS.

W ubiegły piątek po raz kolejny spotkali się ws. projektów wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha i szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz (PiS). Po spotkaniu stwierdzili, że zakończyli omawianie projektów i według nich możliwe jest, by Sejm zajął się nimi na najbliższym posiedzeniu.

Portalowi 300polityka Piotrowicz powiedział po piątkowym spotkaniu, że zostało wypracowane także rozwiązanie na wypadek, gdyby w Sejmie nie udało się wybrać sędziów do KRS większością 3/5. "W przypadku, gdyby nie było takiej możliwości przez 3/5, to druga tura miałaby miejsce bezwzględną większością" - poinformował poseł. (PAP)

autor: Aleksander Główczewski