Trzeba bacznie monitorować sytuację z polską wschodnią granica w kontekście wojskowych ćwiczeń Zapad, prowadzonych wspólnie przez Rosję i Białoruś - podkreślił we wtorek wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk.

W wywiadzie dla TV Republika Dworczyk został zapytany, czy powinniśmy obawiać się tych ćwiczeń. "Nie wiemy jak dużo tych żołnierzy i sprzętu - bo to są połączone siły Federacji Rosyjskiej i wojsk białoruskich - będzie brało udział w manewrach Zapad. Wiemy, że Rosja często wykorzystywała tego rodzaju manewry, żeby jakieś swoje polityczne cele osiągać" - zaznaczył wiceminister.

"W związku z tym trzeba bacznie monitorować sytuację za polską wschodnią granicą. To nie oznacza, że trzeba się bać" - podkreślił. "To jest zupełnie oddzielna kwestia. Polska jest krajem bezpiecznym" - dodał.

"Polskie służby, szczególnie służby wojskowe, monitorują wszystkie wydarzenia za naszą wschodnią granicą" - zaznaczył wiceminister. Dworczyk przypomniał, że od niedawna mamy wzmocnioną wschodnią flankę NATO i jesteśmy gotowi do tego żeby monitorować i reagować w każdej sytuacji.

"Natomiast nie można lekceważyć tego i rzeczywiście w uzasadniony sposób nie tylko rząd polski obserwuje te wydarzenia" - powiedział wiceminister. Przypomniał, że za kilka dni przyjeżdża do Polski sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

"Sojusz Północnoatlantycki tak samo bacznie przygląda się tej sytuacji na Wschodzie. Mamy cały czas tlący się konflikt na Ukrainie, Federacja Rosyjska jest niestety w wielu sytuacjach krajem nieprzewidywalnym. Dlatego trzeba bardzo precyzyjnie i wnikliwie tę sytuację obserwować" - zauważył wiceszef MON.