Nie było faworyzowania żadnego producenta podczas negocjacji na samoloty dla VIP-ów - zapewnił w poniedziałek wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki.

Kownacki był pytany w poniedziałek podczas konferencji prasowej o postępowanie ws. wyboru samolotów dla VIP-ów.

"Nie było tam żadnego faworyzowania konkretnego producenta" - zapewnił wiceminister. Zwrócił uwagę, że wymagania ws. wyboru producenta były konsultowane m.in. kancelarią premiera, kancelarią prezydenta, kancelarią sejmu i senatu. "Można powiedzieć, że de facto Inspektorat Uzbrojenia pełnił taką rolę odtwórczą. Zbierał wymagania, które oczekują poszczególne kancelarie, i na podstawie tych wymagań tworzy i prowadzi postępowanie" - dodał.

"Te wymagania były w pełni transparentne. Każde posiedzenie komisji jest dostępne. Firma Airbus brała udział w tym postępowaniu. Nawet na wniosek firmy był przedłużany termin składania wstępnych ofert. Nam zależało na największej konkurencyjności. (...) Firma Airbus nie złożyła oferty w tym postępowaniu. To jest jej suwerenna decyzja" - powiedział wiceminister.

Jego zdaniem, formułowanie zarzutów ws. postępowania jest "ogromną niegodziwością". Przypomniał, że podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej będzie podnoszona kwestia postępowania na samoloty dla VIP-ów. "Zależy nam na tym, aby pokazać, jak sprawnie, jak dobrze to postępowanie zostało przeprowadzone i jak ciężką pracę w to włożyliśmy" - zaznaczył Kownacki.

Na 23 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie wyznaczył termin rozpatrzenia skarg na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, która uznała, że negocjując umowę na samoloty dla VIP-ów tylko z Boeingiem, Inspektorat Uzbrojenia MON naruszył przepisy o uczciwej konkurencji. Skargi złożyły Inspektorat oraz jedna z firm, które odwołały się do Krajowej Izby Odwoławczej - The Jet Business International Corp.