Nie analizowałem tego i nie wiem, czy są takie potrzeby; jeśli są - to zupełnie naturalne; ministrowie powinni mieć samochody nowe, w dobrym stanie technicznym - w ten sposób marszałek Senatu odniósł się do informacji medialnych nt. zakupu limuzyn dla rządu.

Marszałek Karczewski był pytany na środowym briefingu w Senacie o informację portalu wp.pl., że rządowa administracja miała zamówić 258 samochodów, w tym 40 limuzyn. Pojazdy - według Wp.pl - mają trafić m.in. do ministerstw i urzędów wojewódzkich.

"Nie analizowałem tego i nie wiem czy są takie potrzeby; jeśli są takie potrzeby, to zupełnie naturalne. I ministrowie i przedstawiciele ministerstw powinni mieć samochody nowe, samochody w dobrym stanie technicznym. To jest zupełnie normalne" - powiedział Karczewski.

Jednocześnie podkreślił, że nie zna sprawy.

Według wp.pl, przetarg na limuzyny ogłosiło Centrum Obsługi Administracji Rządowej, które realizuje zakupy dla urzędów. Auta - według portalu - mają trafić do ministerstw: edukacji, infrastruktury, finansów, kultury, sportu spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i zdrowia. Mają dostać je także urzędy wojewódzkie, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Urząd Patentowy, Wyższy Urząd Górniczy, a nawet Biuro ds. Substancji Chemicznych.

Jak podaje portal, specyfikacja samochodów jest szczegółowo opisana: limuzyny muszą posiadać m.in. centralny zamek z czujnikiem zbliżeniowym, automatyczny system parkowania, podgrzewane fotele, kamerę cofania, przyciemnione tylne szyby, system wspomagający ruszanie pod górkę oraz ostrzegający przed niepożądaną zmiana pasa ruchu. Jedna ma mieć nawet internet, tylne poduszki powietrzne i wentylowane siedzenia.