Aferze w sprawie gruntów warszawskich towarzyszą głośne zatrzymania. Po tych ostatnich zapewne nastąpią kolejne. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu złożyła wnioski o tymczasowe aresztowanie czworga podejrzanych w sprawie reprywatyzacji w Warszawie.
Chodzi o adwokata Roberta N., Jakuba R., byłego wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami w stołecznym ratuszu, oraz rodziców urzędnika (adwokat Alinę D. oraz Wojciecha R.). Wszyscy są podejrzani o oszustwa i korupcję. W grę wchodzą niebagatelne kwoty. Sąd na podjęcie decyzji o tym, czy zostaną aresztowani, ma jednak 24 godziny od złożenia wniosku. Jego postanowienie o umieszczeniu w areszcie oznaczać będzie dla obu oskarżonych adwokatów automatyczne zawieszenie w czynnościach zawodowych.
Wszystko wskazuje jednak na to, że opisywana sprawa to czubek reprywatyzacyjnej góry lodowej. W obrębie zainteresowania śledczych znajduje się dużo więcej osób. Jak wskazywał podczas wczorajszej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, już teraz toczy się ponad 100 postępowań karnych w sprawie nieprawidłowości, jakich dopuszczono się przy reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.
– To jest liczba, która robi wrażenie, mamy jednak podstawy sądzić, że to dopiero początek tego, czego możemy się spodziewać z kolejnych ustaleń śledczych – podkreślił.
Okazuje się, że do prokuratur niemal codziennie wpływają kolejne dowody mające świadczyć o nieprawidłowościach przy odzyskiwaniu nieruchomości warszawskich. W efekcie czego trwające postępowania przygotowawcze dotyczą zwrotu 150 kamienic.
– Prokuratorzy muszą bardzo skrupulatnie przeprowadzić czynności dowodowe, przesłuchując wiele osób, sięgając po dokumenty. To trwa. Łatwo komuś postawić zarzuty, a później przegrać sprawę w sądzie. My chcemy tak sformułować zarzuty, by później w sądzie sprawy kończyły się wyrokami skazującymi winnych popełnienia przestępstw. Dlatego prokuratorzy są poproszeni o intensywne, ale i rzetelne działania procesowe i śledcze – podkreślał Ziobro.
W ramach czynności procesowych zabezpieczono 10 mln zł w gotówce.
– I będą podejmowane inne działania w celu zabezpieczenia kolejnych środków finansowych, a także nieruchomości – zaznaczał Bogdan Święczkowski, prokurator krajowy.
Wszystko zatem wskazuje na to, że tegoroczna wiosna upłynie pod hasłem walki ze skutkami dzikiej reprywatyzacji. Na II kwartał planowane jest uruchomienie prac komisji weryfikacyjnej. Ustawa powołująca do życia to ciało zostanie najprawdopodobniej uchwalona przez Sejm już w przyszłym tygodniu.
– Ta komisja będzie miała za zadanie odbierać – na gruncie obowiązującego prawa – przestępcom i oszustom przejęte nieruchomości – mówił Ziobro.
Minister przekonywał, że ustawa w sprawie komisji będzie nie tylko zgodna z literą polskiego prawa (w co szczerze wątpi przeważająca liczba ekspertów – z sędziami Sądu Najwyższego na czele), ale i odpowiada na oczekiwania większości społeczeństwa.
– Chciałbym, aby postępowanie weryfikacyjne prowadzone w ramach komisji zmierzało także do wynagrodzenia krzywd, jakie spotkały ludzi wyrzucanych na bruk przez czyścicieli kamienic działających na zlecenie tych cwaniaków, którzy bezprawnie, w sposób przestępczy przejmowali kamienice w Warszawie – akcentował prokurator generalny.
Powyższa deklaracja jest spójna z wprowadzonymi niedawno poprawkami do rządowego projektu ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących warszawskich nieruchomości wydanych z naruszeniem prawa. Podczas prac w komisji zdecydowano się dodać do niego art. 31. Zgodnie z nim osobie zajmującej lokal w nieruchomości warszawskiej będącej przedmiotem decyzji reprywatyzacyjnej, która zostanie wzruszona przez komisję weryfikacyjną, przysługiwać ma od urzędu Warszawy odszkodowanie za poniesioną szkodę lub zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, jeżeli zastosowano wobec niej m.in. groźbę bezprawną czy przemoc. Lokator o odszkodowanie będzie mógł wystąpić w terminie 30 dni od dnia, w którym decyzja komisji uchylająca zwrot stała się ostateczna.