Polska jest dziś państwem o wiele bezpieczniejszym niż jeszcze przed dwunastoma miesiącami, decyzje warszawskiego szczytu NATO stają się faktem - powiedziała w czwartek w TVP Info premier Beata Szydło, odnosząc się do obecności w Polsce żołnierzy amerykańskiej brygady pancernej.

Podkreśliła, że faktem stają się decyzje, które zapadły na szczycie NATO w Warszawie w lipcu ub.roku.

"To jest bardzo dobra wiadomość nie tylko dla Polski, ale całego naszego regionu i pokazuje też konsekwencję w działaniu polskiego rządu" - powiedziała Beata Szydło. Podkreśliła, że decyzje związane ze szczytem NATO są również wynikiem tego, że polski rząd "bardzo poważnie traktuje kwestie bezpieczeństwa i obronności".

"A minister (obrony narodowej Antoni) Macierewicz rzeczywiście wprowadza w tej chwili takie zmiany w polskiej armii, które będą służyły bezpieczeństwu Polaków, ale będą również przyczyniały się do rozwoju gospodarczego" - powiedziała szefowa rządu.

Zapytana została także o słowa rzeczniczki rosyjskiego MSZ, że Rosja nie rozumie tego typu działań ze strony NATO i USA, i że to powoduje niepotrzebne problemy dla całej Europy.

"To jest typowa retoryka rosyjska - odpowiedziała szefowa rządu. - Nie sądzę, żeby pani rzecznik i rząd rosyjski, prezydent Putin, nie byli zorientowani w tym, jakie decyzje w lipcu w Warszawie na szczycie NATO zapadły. Między innymi z tego powodu, że sytuacja w naszym regionie jest niestabilna, wojska amerykańskie zwiększają nasze bezpieczeństwo".

W czwartek do Żagania dotarli amerykańscy żołnierze. W Żaganiu ma stacjonować duża grupa pancerniaków z USA i ich sprzęt. Sojusznicze wzmocnienie regionu, potwierdzone na warszawskim szczycie NATO, zakłada, że od kwietnia w Polsce i regionie ma być obecna także wielonarodowa batalionowa grupa bojowa, podlegająca dowództwu NATO. Jej siły mają być umieszczone głównie w Orzyszu i pobliskim Bemowie Piskim. (PAP)