Reuters powołuje się na dokument zawierający rekomendacje na temat możliwych działań UE. Jak ocenia, dokument ten wzywa Unię do "podjęcia bardziej agresywnego i niezależnego stanowiska w sprawie sankcji" w chwili, gdy "utrzymuje się niepewność co do przyszłej roli Waszyngtonu". Agencja zaznacza, że dokument ma zostać zaprezentowany UE w czasie, gdy prezydent USA Donald Trump wycofał się z zaostrzenia sankcji wobec Rosji.

Co w jest w dokumencie opisanym przez Reutersa

Opisany przez Reutersa dokument liczy około 40 stron. Zawarte w nim rekomendacje to m.in. apel o przyjęcie przepisów, które przyspieszyłyby przejęcie przez Unię Europejską aktywów osób objętych sankcjami i przekazanie tych aktywów Ukrainie. Osoby objęte sankcjami mogłyby ubiegać się o odszkodowanie od Rosji.

Ponadto Unia Europejska - jak oceniono w dokumencie - mogłaby rozważyć kroki, które pozwoliłyby na skuteczniejsze egzekwowanie sankcji poza obszarem samej UE. Chodzi np. o działania wobec firm zagranicznych, używających swych technologii do wspierania Rosji. Chodzi również o "wprowadzenie sankcji wtórnych na nabywców ropy rosyjskiej". Jak podkreśla Reuters, "takie sankcje wtórne, które mogłyby uderzyć w wielkich nabywców, jak Indie czy Chiny, byłyby znaczącym krokiem". Agencja zauważa, że dotąd Unia Europejska nie była chętna do podjęcia tego kroku.

W dokumencie znalazł się także postulat, by UE rozważyła podejmowanie decyzji na temat sankcji raczej większością głosów - tak, aby zapobiec blokowaniu tych decyzji przez poszczególne państwa członkowskie.

Pokłosie polityki Donalda Trumpa?

Autorzy rekomendacji zauważają, że Stany Zjednoczone "w praktyce zaprzestały udziału w platformach międzyrządowych zajmujących się sankcjami i kontrolą eksportu". Przyznają, że choć w USA powstały dwa projekty sankcji - w tym przygotowane przez senatora Lindseya Grahama - to jest "niepewne", czy Trump podpisze któryś z tych projektów.

Wysoki rangą przedstawiciel rządu ukraińskiego powiedział Reutersowi, że "wycofanie się Ameryki z sankcji byłoby silnym ciosem w jedność Unii Europejskiej". Jak dodaje agencja, Unia Europejska nie może zastąpić w pełni znaczenia Ameryki, jeśli chodzi o presję gospodarczą na Rosję ze względu na dominację dolara w handlu międzynarodowym.

Jednak - jak powiedział Reutersowi ekspert Craig Kennedy - nawet gdyby USA złagodziły sankcje, to nie oznaczałoby to znaczącego powrotu do Rosji inwestorów zagranicznych - w przypadku, jeśli Unia Europejska utrzyma swą stanowczą politykę. Craig, ekspert Centrum Davisa na Uniwersytecie Harvarda, ocenił, że "Unia Europejska ma o wiele więcej kart, niż się uważa".