Wojna handlowa, którą wypowiedział światu prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, znacząco wpłynie na sytuację gospodarczą we wszystkich zakątkach globu. Tak wynika z raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), która obniżyła właśnie prognozy wzrostu na lata 2025 i 2026 dla kilkunastu państw należących do G20.

Instytucja wskazuje, że wysiłki na rzecz pobudzenia PKB i obniżenia inflacji po zawirowaniach związanych z pandemią koronawirusa zostaną przyćmione przez rosnące cła i niestabilną sytuację polityczną. Według OECD globalny rozwój gospodarczy spowolni z 3,2 proc. w 2023 r. do 3,1 proc. w tym i 3 proc. w przyszłym roku. „Nowe polityki handlowe, jeśli się utrzymają, będą miały wpływ na dalsze perspektywy gospodarcze” – stwierdziła OECD, wskazując, że podstawowymi barierami są dziś cła nakładane przez administrację Trumpa i środki odwetowe, na które decydują się partnerzy handlowi USA.

Zawirowania nie ominą USA

Ekonomiści, którzy opracowali raport, ostrzegają, że plaga ograniczeń handlowych negatywnie odbije się na poziomie życia. „Rządy na całym świecie muszą znaleźć sposób na wspólne rozwiązanie problemów w ramach globalnego systemu handlowego, aby uniknąć znacznego zaostrzenia odwetowych barier handlowych między krajami” – czytamy w raporcie.

Agresywna polityka Trumpa nie uderza wyłącznie w przeciwników Waszyngtonu, takich jak Chiny, ale również w sojuszników: Kanadę, Meksyk i Unię Europejską. Trump utrzymuje, że partnerzy traktują USA niesprawiedliwie, o czym ma świadczyć przede wszystkim amerykański deficyt w handlu zagranicznym. Prezydent przekonywał niedawno, że „UE powstała po to, aby oszukiwać USA”.

„Nowe dwustronne stawki celne zwiększą dochody rządów, które je nałożą, ale będą hamować globalną aktywność i doprowadzą do obniżenia dochodów i regularnych wpływów z podatków. Zwiększą również koszty handlu, podnosząc ceny importowanych towarów dla konsumentów i półproduktów dla przedsiębiorstw” – stwierdziła OECD.

Działania Trumpa uderzą także w jego ojczyznę. Wzrost PKB w USA spowolni z 2,8 proc. w 2024 r. do 2,2 proc. w tym roku i 1,6 proc. w 2026 r. Biały Dom utrzymuje jednak, że spowolnienie będzie krótkoterminowe i doprowadzi do silniejszego wzrostu w przyszłości. – Znajdujemy się w okresie przejściowym, ponieważ robimy wielkie rzeczy. Przywracamy Ameryce bogactwo. Zajmie nam to trochę czasu, ale myślę, że będzie to dla nas dobre – powiedział Trump w niedzielę na antenie Fox News. Zapytany, czy recesja jest nieuchronna, powiedział, że „wystąpią pewne zakłócenia”, ale jego ekipa „nie ma nic przeciwko temu”.

Dobre prognozy dla Chin

Największe obniżki prognoz wzrostu PKB dotyczą jednak Kanady i Meksyku, na które USA nałożyły niedawno 25-proc. cła. Jeszcze w grudniu 2024 r. OECD przewidywała, że gospodarka Kanady wzrośnie po 2 proc. w w latach 2025 i 2026. Teraz zakłada, że będzie to 0,7 proc. Meksyk ma wpaść w tym roku w recesję, a jego gospodarka skurczy się według OECD o 1,3 proc.

Zawirowania nie ominą strefy euro, która ma wzrosnąć w 2025 r. o 1 proc., zaś w 2026 r. o 1,2 proc., choć jeszcze w grudniu OECD zakładała, że będzie to odpowiednio 1,3 proc. i 1,5 proc. Niemcy, największa gospodarka bloku, stoją w obliczu najostrzejszych korekt: tamtejsze PKB ma wzrosnąć o zaledwie 0,4 proc. w 2025 r., choć poprzednie analizy wskazywały, że wzrost może wynieść 0,7 proc.

W nieco lepszej sytuacji znajduje się Państwo Środka. Pomimo amerykańskich ceł organizacja podniosła prognozy dla tego kraju na 2025 r. do 4,8 proc. W 2026 r. Pekin może z kolei odnotować 4,4 proc.©℗

ikona lupy />
Prognozy wzrostu PKB dla wybranych gospodarek / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe