Tak jak Turcja, Polska dąży do jak najszybszego rozejmu i pokoju na Ukrainie, przy czym zależy nam na sprawiedliwym porozumieniu – powiedział w środę w Ankarze premier Donald Tusk. Zaznaczył również, że po rozmowach między USA a Ukrainą kluczową niewiadomą pozostaje teraz stanowisko Rosji.

Tusk spotkała się w środę w Ankarze w cztery oczy z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Po spotkaniu, polski premier zwrócił uwagę na dobre relacje polsko-tureckie.

"Potwierdziliśmy, że przyjaźń polsko-turecka, bliska współpraca w dziedzinie obronności, w gospodarce, w rozwiązywaniu geopolitycznych dylematów ma bardzo silne i trwałe fundamenty. Nie bez znaczenie jest nasza wieloletnia przyjaźń i wzajemne zaufania. Budowaliśmy to zaufania współpracując ze sobą kilkanaście lat" - podkreślił Tusk.

Jak dodał, ws. Ukrainy i Rosji stanowisko Polski jest oczywiste, znane od pierwszych dnia agresji rosyjskiej na Ukrainę. "Podobnie jak Turcja Polska pragnie jak najszybszego rozejmu i pokoju. (...) Turcja i Polska chcą, aby zawarto pokój sprawiedliwy, wszyscy wiemy, na czym polega pokój sprawiedliwy, identycznie oceniamy efekty pierwszej fazy rozmów, jakie zakończyły się w Arabii Saudyjskiej pomiędzy naszymi przyjaciółmi amerykańskimi i ukraińskimi" - powiedział Tusk.

"Jednocześnie pozytywnie oceniamy ten pierwszy efekt tych spotkań" - podkreślił polski premier.

Jak dodał, "staje się jasne, że rozejm, a później pokój jest celem Turcji, Polski, ale to co najważniejsze Ukrainy, Stanów Zjednoczonych". "Jedynym znakiem zapytania pozostaje dziś reakcja Rosji. Dziś i Ankara, i Warszawa, Kijów, Waszyngton, Bruksela wszyscy czekamy na jednoznaczną odpowiedź, czy ta druga strona jest gotowa do poważnego potraktowania tej oferty rozejmu, a później rozmów pokojowych. bardzo na to liczymy" - podkreślił Tusk. (PAP)