Na czele amerykańskiej i rosyjskiej delegacji na rozmowy w Rijadzie stoją starzy wyjadacze, ale główną rolę mogą odgrywać osoby z cienia, zaufani obu prezydentów. Sekretarz stanu Marco Rubio, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz i wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff to trójka, której prezydent Donald Trump wyznaczył zadanie nawiązania zaczynających się dziś rozmów z Rosjanami.
Na liście negocjatorów nie ma Keitha Kellogga, wysłannika ds. Ukrainy i Rosji, współautora planu pokojowego, który dzisiaj będzie w Warszawie. Wydaje się, że rola Kellogga została zredukowana do kontaktów z Ukrainą i państwami Unii Europejskiej.
Najwyższy rangą jest Rubio. 53-latek jeszcze dekadę temu rywalizował z Trumpem o wpływy wśród republikanów. Były szef senackiej komisji wywiadowczej jest dobrze zorientowany, kogo będzie miał po drugiej stronie stołu. Władimira Putina nazywał „gangsterem” i stał za przyjętą przez Kongres ustawą, która utrudnia prezydentowi wyjście z NATO. W 2024 r. głosował jednak przeciwko pakietowi militarnego wsparcia dla Kijowa. Przed rozmowami w Rijadzie Rubio studził emocje i mówi, że „jeden telefon nie kończy wojny”. – Jeśli to będą prawdziwe negocjacje, to Ukraina będzie musiała zostać w nie zaangażowana, ponieważ to ona została zaatakowana. Europejczycy także, bo nałożyli sankcje – tłumaczył stacji CBS.
Drugi rangą jest Waltz, który politycznie przebył podobną drogę co Rubio. Po 24 lutego 2022 r. jako kongresmen głosował za wsparciem dla Ukrainy, ale po dwóch latach zmienił podejście. Wydaje się jednak wspierać pomysł uderzenia w rosyjską gospodarkę za pomocą obniżenia cen ropy. Popiera też główny punkt planu Kellogga, czyli zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy w przypadku odrzucenia kompromisu przez Rosję.
Człowiek Trumpa do zadań specjalnych
Najbardziej nieoczywistym członkiem saudyjskiego składu jest Witkoff. W Izraelu 67-latkowi udało się po ostrych rozmowach doprowadzić do zawieszenia broni z Hamasem. Później – jeśli wierzyć relacji Trumpa – przez trzy godziny rozmawiał w Moskwie z Putinem i doprowadził do sprowadzenia do kraju amerykańskiego więźnia Marca Fogela. Prezydent Witkoffowi ufa, zna go od lat 80. z nowojorskiego rynku nieruchomości, szanuje jego umiejętności negocjacyjne oraz to, że potrafi skrócić dystans i zagrać urokiem osobistym. Jest mu wdzięczny za to, że nie krytykował go po szturmie trumpistów na Kapitol z 6 stycznia 2021 r.
Witkoff, z którym Trump grywa w golfa, wyrasta na kluczową figurę w jego talii. Prócz Izraela i Palestyny oraz Rosji prezydent chce mu powierzyć negocjacje z Iranem. Nowojorczyk już w kampanii odgrywał ważną rolę, doprowadzając do pojednawczego spotkania Trumpa z gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem. Złagodził jego relacje z gubernatorem Georgii Brianem Kempem, a gdy Trump obawiał się zamachu, Witkoff pożyczał mu prywatny samolot. Z relacji współpracowników wyłania się obraz osoby, która nie wychodzi przed szereg, nie szuka popularności i lubi konkrety, choć nie ma doświadczenia w sprawach zagranicznych.
Na liście negocjatorów po stronie USA nie ma Kellogga
Wczoraj poznaliśmy też część składu delegacji rosyjskiej. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podał, że na jej czele staną szef MSZ Siergiej Ławrow i doradca prezydenta ds. międzynarodowych Jurij Uszakow. Rzecznik odmówił komentarza co do udziału dyrektora Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich (RFPI) Kiriłła Dmitrijewa, ale potwierdziła go państwowa agencja Interfaks. Bloomberg wymieniał dodatkowo szefa Służby Wywiadu Zagranicznego Siergieja Naryszkina i Władimira Miedinskiego, pomocnika Putina ds. historii.
Udział Ławrowa jest oczywisty. Choć w hierarchii osób odpowiedzialnych za politykę zagraniczną stoi niżej niż osoby z administracji prezydenta, to właśnie on zwykle prowadzi negocjacje. W grudniu 2024 r. Ławrow stał na czele delegacji na spotkaniu ministerialnym Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, które zorganizowano na Malcie. Była to jego pierwsza wizyta w UE od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę. Wątpliwości nie budzi też udział innych weteranów: 70-letniego Naryszkina i 77-letniego Uszakowa. Pierwszy podobnie jak Putin urodził się w Leningradzie, a ich znajomość sięga lat 80. Drugi w latach 1998–2008 był ambasadorem w USA.
Czy Trump pamięta Dmitrijewa z Russiagate?
Ci dwaj wymienieni zawdzięczają wyjazd do Rijadu randze. Dmitrijew i Miedinski – biografii. Obaj pochodzą z Ukrainy. Ten drugi był ministrem kultury. Obecnie jest autorem podręczników do historii Rosji i artykułów sygnowanych nazwiskiem prezydenta. To on miał stać za tekstem „Ob istoriczeskom jedinstwie russkich i ukraincew” (O historycznej jedności Rosjan i Ukraińców) z lipca 2021 r., który stał się ideologiczną podstawą późniejszej agresji. Miedinski był głównym przedstawicielem Kremla na pertraktacjach z Kijowem, które toczyły się między lutym a kwietniem 2022 r. Moskwa chce, by wypracowane wtedy zręby układu, zakładające neutralizację Ukrainy i ograniczenie liczebności jej armii, stały się podstawą nowej umowy. Ławrow wykluczył wczoraj możliwość „ustępstw terytorialnych”, czyli zwrotu terenów okupowanych.
Dmitrijew jest łącznikiem Kremla z obozem Trumpa. 49-latek kształcił się na Stanfordzie i Harvardzie, gdzie poznał szereg wpływowych dziś amerykańskich polityków, po czym pracował jako bankier inwestycyjny i konsultant w zakresie private equity. Po powrocie do Rosji szybko piął się po szczeblach kariery. W 2011 r. stanął na czele RFPI, zajmującego się inwestycjami w obiecujące gałęzie gospodarki. Wchodzi w skład rad nadzorczych takich gigantów, jak Gazprombank, Rostielekom, koleje RŻD i Transnieft, a nawet słynny Teatr Maryjski w Petersburgu. Jego żona Natalja Popowa, dziennikarka naukowa kanału Rossija 24, przyjaźni się i współpracuje z córką Putina Katieriną Tichonową.
Kontakty Dmitrijewa z trumpistami miały miejsce lata temu. W 2017 r., tydzień przed pierwszą inauguracją Trumpa, spotkał się na Seszelach z Erikiem Price’em, wysłannikiem Steve’a Bannona, wówczas głównego stratega elekta. Według raportu Roberta Muellera, który kończył postępowanie w sprawie rosyjskiego wpływu na wybory w 2016 r., wspólnie z Rickiem Gersonem, przyjacielem prezydenckiego zięcia Jareda Kushnera, opracowywał plan zacieśnienia współpracy obu krajów. Nazwisko Dmitrijewa pada w raporcie 178 razy. Komisja Muellera nie znalazła dowodów na jego kontakty z ekipą Trumpa po marcu 2017 r. Ostatnio Dmitrijew negocjował za to z Witkoffem uwolnienie Fogela. ©℗