Waszyngton uważa, że model AI od DeepSeek stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA. Ale Amerykanie zaczynają przegrywać wyścig technologiczny z Chinami. Nawet w badaniach nad programowaniem neurolingwistycznym, które było ostatnim bastionem amerykańskiej przewagi, Pekin wyprzedził już Waszyngton.
Sukces DeepSeek jest postrzegany w Chinach jako zastrzyk energii dla branży technologicznej osłabionej w wyniku stagnacji gospodarczej. Państwowe media piszą, że chiński model sztucznej inteligencji to dowód na to, że Państwo Środka jest zdolne do innowacji nawet w obliczu wysiłków Stanów Zjednoczonych zmierzających do ograniczenia jego dostępu do najbardziej zaawansowanych technologii. Były prezydent USA Joe Biden nałożył w czasie swoich rządów szeroki zakres ograniczeń eksportowych na chipy i sprzęt używany do ich produkcji, mając nadzieję na zahamowanie rozwoju sztucznej inteligencji w drugiej co do wielkości gospodarce świata.
„Naród taki jak Chiny, który ma znaczne zasoby technologiczne, nie może zostać stłumiony. Amerykańskie sankcje tylko pobudzą postęp, potencjalnie prowadząc do przełomów większych niż te, które osiągają USA” – napisał Hu Xijin na łamach związanego z Komunistyczną Partią Chin dziennika „Global Times”. I dodał: „Nakładane przez Amerykanów ograniczenia mogą ostatecznie obrócić się przeciwko nim samym”.
Kurtyna krzemowa dla Chin jest dziurawa
Jakub Jakóbowski z Ośrodka Studiów Wschodnich tłumaczy DGP, że sytuacja jest bardziej skomplikowana. – Amerykański system restrykcji był dziurawy. Znaczną liczbę procesorów importowano przez państwa trzecie, np. Singapur, a nawet od firm z Tajwanu. Wiążą się z tym kolejne rundy zacieśniania restrykcji, w tym ta dotycząca Polski ze stycznia 2025 r. W rezultacie nie wiemy, ile procesorów mieli twórcy DeepSeek. Pojawiają się głosy, że zapewne mieli ich znacznie więcej, w tym najnowszych typów. Tak twierdzą szefowie kilku dużych spółek AI w USA, w tym Elon Musk – wskazuje.
Niezależnie od tego, jakie są źródła sukcesu Chińczyków, DeepSeek wywołał panikę w USA. Amerykanie postrzegają ten model – podobnie jak wcześniej pochodzącego z Państwa Środka TikToka – jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt zapowiedziała już, że sprawą zajmie się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Korzystania z DeepSeek zabroniła już np. marynarka wojenna USA.
Nowa waluta świata: dane użytkowników
Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo danych i prywatność użytkowników. Chińskie prawo przyznaje Pekinowi szerokie uprawnienia do uzyskiwania dostępu do danych od firm z siedzibą w Chinach, a to właśnie tam znajdują się serwery DeepSeek. To jedna z kwestii, które odróżniają chiński model AI od TikToka. ByteDance, właściciel popularnego wśród młodych ludzi TikToka, w 2022 r. przeniósł wszystkie dane swoich amerykańskich użytkowników do infrastruktury amerykańskiego producenta oprogramowania Oracle.
Z perspektywy Białego Domu kluczowa jest kwestia samej rywalizacji z Chinami. Prezydent Donald Trump przyznał, że pojawienie się DeepSeek jest „sygnałem ostrzegawczym dla amerykańskiego przemysłu”. Leavitt powiedziała zaś, że administracja będzie dążyć do „utrzymania amerykańskiej dominacji w sektorze AI”. Specjalna komisja Izby Reprezentantów ds. rywalizacji USA z Komunistyczną Partią Chin wezwała w poniedziałek do wzmocnienia ograniczeń eksportu technologii leżących u podstaw infrastruktury DeepSeek.
To nie jest tylko sukces DeepSeek
Chińczycy nie zamierzają się poddawać. Już w marcu 2024 r. podczas dorocznej sesji parlamentu sygnalizowali, że rozwój AI będzie jednym z głównych priorytetów Pekinu w najbliższych latach. Premier Li Qiang zapowiedział zwiększenie wydatków na sztuczną inteligencję i ogłosił plan „zintensyfikowania badań nad przełomowymi i pionierskimi technologiami”.
Sukcesy są zauważalne. W środę, kilka dni po premierze modelu DeepSeek, chiński potentat e-commerce Alibaba opublikował nową wersję swojego modelu sztucznej inteligencji Qwen 2.5. Jak przekonuje, przewyższa on możliwości DeepSeek. Również firma ByteDance wydała niedawno aktualizację swojego flagowego modelu sztucznej inteligencji, który według niej osiągnął lepsze wyniki niż wspierany przez Microsoft OpenAI. – Nie skreślałbym przedwcześnie USA. Amerykańskie firmy dostały kubeł zimnej wody, ale wciąż mają dużo większe zasoby obliczeniowe. I pewnie już pracują nad wdrożeniem chińskiej innowacji – podkreśla Jakóbowski.
Koniec amerykańskiej dominacji w AI
Zdaniem Piotra Sankowskiego z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego Państwo Środka od lat dominuje jednak nad USA w rozwoju AI. Świadczyć mają o tym m.in. dane zebrane przez Australian Strategic Policy Institute w ramach projektu Critical Technology Tracker. Wynika z nich, że nawet w badaniach nad programowaniem neurolingwistycznym (NLP), które było ostatnim bastionem amerykańskiej przewagi, Pekin wyprzedził już Waszyngton. ©℗