Ukraińskie sukcesy w obwodzie kurskim, które pozwoliły na zajęcie ok. 1 tys. km kw. rosyjskiego terytorium, nie powinny przysłaniać złej sytuacji na froncie donieckim, zwłaszcza w pobliżu Pokrowska, ważnego węzła logistycznego na Donbasie. Do tego Kijów wciąż podlicza straty po zmasowanym ataku rakietowym, największym od początku wojny, który Rosjanie przeprowadzili w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Ukraińcy w defensywie
Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował wczoraj, że w ciągu doby (od ósmej rano w poniedziałek do ósmej rano we wtorek) odnotowano 170 kontaktów bojowych z przeciwnikiem, z których 60 miało miejsce na kierunku pokrowskim, a kolejnych 15 w okolicach nieodległych miast Nju-Jork i Torećk. „Ukraińscy obrońcy robią wszystko, co możliwe, by utrzymać rubieże i pozycje obronne, zadając wrogowi odczuwalne straty” – czytamy w komunikacie. Rosyjski resort obrony pisze zaś, że „pododdziały zgrupowania wojsk «Centrum» w rezultacie aktywnych działań wyzwoliły miejscowość Orliwka w Donieckiej Republice Ludowej”. Orliwka, w której przed wojną mieszkało 300 osób, jest oddalona o zaledwie 3 km od miasta Nowohrodiwka. Tam też już są Rosjanie; oficjalne komunikaty jeszcze tego nie potwierdzają, ale żołnierze walczącej tam 46. brygady aeromobilnej potwierdzili opuszczenie miasta na swoim kanale na Telegramie.
„Nowohrodiwka została stracona. Utrata niewielkiej części w pobliżu hałd to kwestia dzisiejszego dnia. Po tym, jak Rosjanie praktycznie w ciągu trzech dni zdołali wziąć miasto zamieszkane przez 14 tys. osób, można mówić o swoistym antyrekordzie wojny” – czytamy. Z grubsza to samo podają rosyjskie media wojenne. „Wojennoje obozrienije” napisało wczoraj o zajęciu co najmniej 90 proc. terytorium Nowohrodiwki i dalszym marszu na północ. Rosjanie próbują wziąć w kleszcze pobliską Hrodiwkę – i są bliscy sukcesu. To dwa ostatnie miasta na drodze ku Myrnohradowi i Pokrowskowi, górniczym ośrodkom położonym na strategicznie ważnej trasie N32, łączącej Pokrowsk z obwodem dniepropetrowskim z jednej strony i aglomeracją Słowiańsk–Kramatorsk–Drużkiwka–Konstantynówka z drugiej. Cztery wymienione miasta i sam Pokrowsk stanowią bezpośrednie zaplecze frontu. Upadek Pokrowska może mieć dramatyczne skutki dla całości obrony Zagłębia Donieckiego.
Co utrudnia walkę Ukraińcom?
Relatywnie szybkie rosyjskie postępy na początku roku były efektem dysproporcji zasobów między obrońcami a atakującymi, opóźnień w zachodnich dostawach wynikających z blokady pomocy po stronie amerykańskiej oraz politycznych konfliktów w Kijowie wpływających na tempo mobilizacji. Nie brakowało jednak również błędów dowódców. Ich symbolem był kwietniowy upadek Oczeretynego. Pozycji, które w ramach rotacji miała opuścić walcząca tam od niemal roku 47. brygada zmechanizowana, nie zdążyli przejąć wojskowi ze 115. brygady zmechanizowanej. W lukę natychmiast weszli Rosjanie. Przez Oczeretyne tymczasem przebiega droga T0511, łącząca wieś z Pokrowskiem. Utrata wsi znacząco pogorszyła sytuację Ukraińców na tym odcinku frontu. „Doświadczenie Oczeretynego i brak ukarania winnych przyniosło nową tragedię, której świadkami jest każdy z nas” – napisał niedawno ukraiński zespół analityczny Deep State.
Władze ukraińskie już wcześniej zarządziły obowiązkową ewakuację rodzin z dziećmi z Pokrowska i Myrnohradu. W poniedziałek, jak powiadomił szef donieckiej administracji obwodowej Wadym Fiłaszkin, do tej listy dołączyła Konstantynówka z gromadą (gminą). Konstantynówkę przed wojną zamieszkiwało 70 tys. ludzi, Pokrowsk – 62 tys., a kolejne 32 tys. – Torećk, gdzie walki toczą się już na wschodnich osiedlach. Postępy rosyjskich wojsk przyspieszają dekarbonizację Donbasu. Rejon między Pokrowskiem a Torećkiem to epicentrum pozostającej pod kontrolą Ukrainy części zagłębia węglowego. W Myrnohradzie zmodernizowane niedawno kopalnie już nie pracują, a w zeszłym tygodniu szef Niezależnego Związku Zawodowego Górników Ukrainy Mychajło Wołyneć powiadomił o zamknięciu kopalni 1/3 Nowohrodiwśka w Sełydowem, na południe od Nowohrodiwki. Niekonserwowane kopalnie zalewa woda, a to oznacza niemal pewną ich likwidację po wojnie. Jak podliczyły „Nowyny Donbasu”, pod kontrolą Ukrainy w obwodzie donieckim pozostało mniej niż 10 działających zakładów wydobywczych.
Jakie straty odniósł Kijów?
Kijów tymczasem liczy straty po poniedziałkowym ostrzale rakietowym – największym od początku wojny – i wtorkowej dogrywce. Według oficjalnych danych w nocy z niedzieli na poniedziałek Rosjanie zaatakowali przy użyciu 129 rakiet, 116 kierowanych bomb lotniczych i 109 dronów samobójczych. Po raz pierwszy podstacje energetyczne zostały ostrzelane pociskami z ładunkami kasetowymi. Efektem były nadprogramowe przerwy w dostawach prądu. Wybuchy słyszano w 15 obwodach, a spośród dużych miast – w Charkowie, Chmielnickim, Dnieprze, Kijowie i Łucku. W stolicy uszkodzono elektrownię wodną, choć bez zagrożenia dla samej tamy. W nocy z poniedziałku na wtorek Rosjanie powtórzyli ataki, choć na mniejszą skalę. Wojskowi mówili o 11 rakietach i 81 dronach. Prezydent Wołodymyr Zełenski skomentował, że „każde takie uderzenie ożywia dyskusje o konieczności przekazania naszym siłom obrony wystarczającej ilości dalekosiężnej broni”. ©℗