Po raz pierwszy od 20 lat partia mniejszości polskiej nie wystawi swojego lidera w wyborach prezydenckich na Litwie.

Oficjalnie Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin nie chce tracić pieniędzy na kampanię. Nieoficjalnie jej lider Waldemar Tomaszewski obawia się klęski historycznych rozmiarów. W poniedziałek Naczelna Komisja Wyborcza zakończyła sprawdzanie podpisów poparcia. 12 maja o najwyższy urząd w państwie powalczy osiem osób. Sondaże dają największą szansę urzędującemu prezydentowi Gitanasowi Nausėdzie z centrolewicy.

– Tomaszewski chce się skupić na czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego i październikowych do Sejmu. I słusznie – po co tracić siły na darmo? – mówi DGP Romualda Poszewiecka, wieloletnia współpracowniczka Tomaszewskiego, a obecnie szefowa rosyjskojęzycznego tygodnika „Ekspriess-niediela”. Lider AWPL długo nie decydował się na ostateczną deklarację co do prezydentury. „Podczas spotkań z wyborcami, których prezes odbył tej jesieni już kilkadziesiąt, jest namawiany do kandydowania. Partia podejmie decyzję po Nowym Roku” – informowało biuro prasowe partii dziennikarzy LRT w listopadzie 2023 r. Prasowcy dodawali zarazem, że „prezydent Nausėda prowadzi politykę wartości, rodzinną i społeczną, która jest bliska naszej”.

Politolog z Uniwersytetu Wileńskiego Mariusz Antonowicz przekonuje, że Tomaszewski obawiał się klęski. Lider AWPL startował w trzech wyborach prezydenckich, zdobywając kolejno 4,7 proc. głosów w 2009 r., 8,4 proc. w 2014 r. i 4 proc. przed pięcioma laty. Na kondycję AWPL wpłynęła dotkliwa porażka w ubiegłorocznych wyborach samorządowych, po których Akcja straciła na rzecz socjaldemokraty z mniejszości polskiej Roberta Duchniewicza stanowisko mera rejonu wileńskiego. Dodatkowo rozpadła się koalicja z Sojuszem Rosyjskim, nazywanym przez litewskich Polaków Aliansem Rosjan. Jesienią 2022 r. partię tę postawiono w stan likwidacji, a latem 2023 r. zmarła jej liderka Irina Rozova, była posłanka z list AWPL. Sojusz z Rosjanami ułatwiał Tomaszewskiemu przekraczanie progu w wyborach parlamentarnych (choć w 2020 r. nie udało się nawet to).

– Utrata kontroli nad rejonem wileńskim oznacza utratę ogromnego zasobu administracyjnego – tłumaczy Antonowicz, używając sformułowania oznaczającego możliwość wykorzystywania instytucji samorządowych do prowadzenia kampanii. – Jeśli chodzi o Rosjan, problemy Aliansu to tylko jedna strona medalu. Drugą jest utrata przez AWPL rosyjskiego elektoratu po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę w 2022 r. W efekcie wynik Tomaszewskiego byłby znacznie niższy niż poprzednio, co wysłałoby społeczeństwu niepotrzebny sygnał słabości – dodaje. Czerwcowego startu do europarlamentu uniknąć się już nie da. AWPL od 2009 r. w każdych wyborach wysyłał do Brukseli i Strasburga jednego posła – i był nim właśnie Tomaszewski, który zasiadał we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, obok posłów Prawa i Sprawiedliwości.

26 marca rada naczelna AWPL zatwierdziła listę kandydatów, którą tradycyjnie otworzy Tomaszewski. Nie ma na niej ludzi spoza polskiej mniejszości, choć AWPL zapewnia, że jeszcze się pojawią. – Do ostatniej chwili będą próbowali kogoś znaleźć – komentuje Antonowicz. AWPL poprzez sojusz z Rosjanami i dodanie do nazwy partii członu „Związek Chrześcijańskich Rodzin” próbował wyjść poza polską społeczność. Ta próba jednak się nie udała. Nie bez wpływu na fiasko tych starań była nieufność, jaką etniczni Litwini darzą Tomaszewskiego, zarzucając mu prorosyjskość. Wiosną 2022 r. w partii doszło do rozłamu, gdy jeden z liderów Akcji Zbigniew Jedziński napisał, że „Polska powinna czym szybciej porzucić UE i NATO i założyć sojusz z Rosją”. Polityk został za to zawieszony w prawach członka.

W wyścigu o najwyższy urząd w państwie prowadzi Gitanas Nausėda. Kwestia wejścia do II tury rozstrzygnie się między centroprawicową premier Ingridą Šimonytė a antysystemowym altprawicowcem Ignasem Vėgėlėm. W odróżnieniu od Nausėdy i Šimonytė, Vėgėlė opowiada się za zbliżeniem z Chinami, których Litwa jest czołowym krytykiem w UE, a także nakłonieniem Ukrainy do rozmów z Rosją. Sondaże wskazują, że Nausėda pozostaje faworytem, niezależnie od tego z kim miałby się zmierzyć w dogrywce. ©℗