Polska przekazała innym krajom Unii Europejskiej w Brukseli, że istnieje ryzyko, iż białoruskie służby zostaną wzmocnione przez Grupę Wagnera, która jest wyszkolona nie tylko do działań bojowych, ale także dywersyjnych. W związku z tym należy liczyć się z ewentualną eskalacją incydentów na granicy UE, szczególnie w czasie trwania szczytu NATO w Wilnie - przekazało PAP źródło unijne.

Z informacji PAP wynika, że ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś miał przekazać w środę swoim odpowiednikom, że w związku z napiętą sytuacją na granicy decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych Straż Graniczna zostanie wzmocniona o 500 policjantów z oddziałów prewencji i antyterrorystów.

Poinformował też, że potencjalnym zagrożeniem może być również decyzja Mińska o wprowadzeniu ruchu bezwizowego dla uczestników festiwalu „Słowiański Bazar” w Witebsku (13-16 lipca) dla obywateli 73 krajów.

Potwierdza to - jak miał podkreślać - że nielegalna migracja wpisuje się w zagrożenie hybrydowe wspierane elementami dezinformacji mającymi na celu destabilizację sytuacji na granicy UE i wewnątrz UE.

Sadoś przekazał też, że do tej pory w 2023 roku Straż Graniczna odnotowała ponad 14 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W ciągu ostatnich trzech tygodni było ponad 800 prób tygodniowo, a ostatnio w dużych grupach, nawet powyżej 60 osób. Podkreślił, że niemal codziennie dochodzi do ataków na polskie służby, a ludzie po stronie białoruskiej rzucają kamieniami w oficerów i żołnierzy.

Zaznaczył, że zorganizowany napływ nielegalnych migrantów naraża UE na zagrożenia o innym charakterze, w tym terroryzm kierowany przez państwa autorytarne, a także szpiegostwo. Działania te wpisują się w rosyjską taktykę, którą Kreml wielokrotnie stosował w celu osłabienia państw Zachodu.

Polski dyplomata przekazał, że pogarsza się także sytuacja wewnętrzna na Białorusi, a w ostatnich miesiącach wydano szereg motywowanych politycznie wyroków przeciwko działaczom opozycji, działaczom mniejszości narodowych, dziennikarzom, obrońcom praw człowieka i prawnikom.

Od marca warunki przetrzymywania białoruskich więźniów politycznych, zwłaszcza tych najwybitniejszych, uległy znacznemu pogorszeniu - miał akcentować Sadoś. Reżim izoluje ich i odcina kontakt ze światem zewnętrznym, w tym z rodzinami. Andrzej Poczobut został niedawno przeniesiony do nowej kolonii karnej, znanej z surowego i brutalnego traktowania więźniów.

Sadoś przekazał, że trudno wytłumaczyć, dlaczego UE od ponad roku nie jest w stanie nałożyć nowych sankcji na reżim w Mińsku. Wezwał też Komisję i prezydencję hiszpańską w UE do podjęcia niezbędnych kroków w celu przełamania impasu w tej sprawie.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ adj/