Nicola Sturgeon jest kolejną przedstawicielką ugrupowania, która trafiła w tym roku do aresztu.

– Jestem niewinna – mówi Nicola Sturgeon, pierwsza minister Szkocji i szefowa Szkockiej Partii Narodowej (SNP) w latach 2014–2023. W niedzielę została aresztowana przez miejscową policję. Przesłuchiwano ją przez siedem godzin. Sturgeon napisała później na Twitterze, że „znalezienie się w tego typu sytuacji, wiedząc, że nie popełniła żadnego przestępstwa, jest głęboko niepokojące”. Z kolei szkocka policja przekazała w oświadczeniu, że była szefowa rządu „została zwolniona bez postawienia zarzutów w oczekiwaniu na dalsze dochodzenie”.

Dwa lata temu funkcjonariusze wszczęli śledztwo w ramach operacji Branchform. Chodzi o ponad 666 tys. funtów, które SNP zbierała od 2017 r. na przyszłą kampanię w sprawie drugiego referendum niepodległościowego. Pierwsze odbyło się w 2014 r. 55,3 proc. Szkotów opowiedziało się wówczas za pozostaniem w Wielkiej Brytanii.

Sęk w tym, że pod koniec 2019 r. na koncie ugrupowania znajdowało się niecałe 97 tys. funtów, a łączne aktywa netto wyniosły ok. 272 tys. W ubiegłym roku okazało się zresztą, że Peter Murrell – mąż Sturgeon i dyrektor generalny SNP w latach 1999–2023 – pożyczył partii ponad 100 tys. funtów, by pomóc jej z problemem płynności gotówkowej po ostatnich wyborach. Policja sprawdza więc, czy pieniądze, które miały sfinansować walkę o kolejne głosowanie, zostały przeznaczone na inny cel. Bada też, dlaczego Murrell udzielił partii pożyczki.

Zatrzymanie Sturgeon nie jest pierwszym takim przypadkiem w strukturach największej partii w Szkocji. W kwietniu został aresztowany były skarbnik SNP Colin Beattie. Chwilę wcześniej – Murrell. Choć – podobnie jak była szefowa rządu – zostali wypuszczeni po kilku godzinach, policja zajęła stojący przed domem matki Murrella kamper. Nowy pierwszy minister i przewodniczący SNP Humza Yousaf potwierdził później w rozmowie z dziennikarzami, że pojazd kupiła partia, by wykorzystać go w kampanii.

Przyznając jednocześnie, że o zakupie dowiedział się dopiero po tym, jak został jej liderem.

Wydarzenia te ściągnęły czarne chmury na ugrupowanie. Notowania SNP w sondażach spadły po nasileniu się kryzysu związanego z finansowaniem partii. Jeszcze rok temu cieszyła się poparciem na poziomie 47 proc. – wynika z badania przeprowadzonego pod koniec maja 2022 r. przez ośrodek YouGov. Dziś ta sama sondażownia wskazuje, że w wyborach opowiedziałoby się za nią 38 proc.

Ale to niejedyny problem członków partii, bo coraz mniej prawdopodobna wydaje się również realizacja ich podstawowego celu: uzyskania niepodległości od Brytyjczyków. Perspektywa przeprowadzenia kolejnego głosowania oddalała się jeszcze przed lutową rezygnacją Sturgeon z funkcji pierwszej minister. Jednak prowadzone dochodzenie może jeszcze bardziej skomplikować wysiłki niepodległościowców.

Sondaże pokazują, że szkockie społeczeństwo jest w tej kwestii podzielone. Nie wyłoniła się jeszcze wyraźna i spójna większość opowiadająca się za zakończeniem wielowiekowej unii z Anglią. Badanie przeprowadzone na początku czerwca przez sondażownię Redfield & Wilton wskazuje, że niepodległości chce dziś 43 proc. Szkotów.

Humza Yousaf wiary jednak nie traci. Zapytany przez BBC o to, co powiedziałby liderowi Partii Pracy Keirowi Starmerowi, gdyby w wyborach w Wielkiej Brytanii Partia Pracy zdobyła najwięcej głosów, nie uzyskując jednak większości, Yousaf stwierdził, że jest gotowy, by z laburzystami współpracować. – Chcę zobaczyć upadek torysów – przekonywał. Dodając, że „ceną za wejście do sojuszu byłaby zgoda na przeprowadzenie referendum niepodległościowego”. Wybory do brytyjskiego parlamentu powinny się odbyć nie później niż w styczniu 2025 r. Partia Pracy mogłaby liczyć na 44 proc. głosów. Konserwatyści – 25 proc. – wynika z badania YouGov z końca maja.

W rozmowie z BBC Yousaf odmówił komentarza w sprawie prowadzonego w Szkocji śledztwa. – Nasi zwolennicy powinni być absolutnie pewni, że pomimo najtrudniejszych tygodni, z jakimi nasza partia mierzyła się w erze nowożytnej, poparcie dla niepodległości jest nadal solidne – skwitował. ©℗